– Bardzo się cieszę, że zobaczę chłopaków. Nie mogę się już doczekać tego meczu – powiedział w rozmowie z nami były zawodnik Górnika, a obecnie Bruk-Bet Termaliki Bartłomiej Kukułowicz.
Bartek spędziłeś w Łęcznej 3 sezony. Jak wspominasz pobyt w Górniku?
Bartłomiej Kukułowicz: Bardzo dobrze. Przede wszystkim dobrze wspominam ludzi z Górnika Łęczna, czy to pracowników czy zawodników, jak i trenerów. Sam dobrze wiesz jaka jest atmosfera w tym klubie. Także naprawdę bardzo miło wspominam ten czas.
Trafiłeś do Górnika w wieku 17-lat. To właśnie tutaj udało Ci się wejść w seniorską piłkę.
Bartłomiej Kukułowicz: Tak, był to mój pierwszy seniorski klub. Na pewno była to jakaś szkoła życia dla mnie – zarówno prywatnego, jak i przede wszystkim piłkarskiego. Chłopaki z szatni, można powiedzieć pomogli mi ukształtować to, jakim jestem piłkarzem, ale również i człowiekiem. Bardzo dziękuję wszystkim za wszystkie rady, które usłyszałem i które za każdym razem starałem się brać do serca oraz stosować do dziś.
Z kim udało Ci się złapać dobry kontakt?
Bartłomiej Kukułowicz: Tak, jasne. Może nie jest to codzienny kontakt, ale od czasu do czasu spiszę się z chłopakami i porozmawiamy.
W zielono-czarnych barwach zdobyłeś jedną bramkę. Pamiętasz tamto spotkanie?
Bartłomiej Kukułowicz: Tak, pamiętam. Pamiętam też, że wtedy akurat byłem najkrócej na boisku ze wszystkich moich występów i akurat udało się zdobyć bramkę, z Chrobrym Głogów, jeżeli dobrze pamiętam – w I lidze. Ale celebracja mojego gola odbyła się już w szatni, gdyż zaraz po tym jak zdobyłem bramkę, sędzia zakończył to spotkanie.
Latem dość niespodziewanie dla wielu kibiców Górnika po awansie zamieniłeś zielono-czarną koszulkę na pomarańczową. Co o tym zadecydowało?
Bartłomiej Kukułowicz: Zadecydowało o tym kilka aspektów. Na pewno jestem zadowolony z tego jak zostałem potraktowany tutaj w Termalice, ale również nie żywię żadnej urazy do Górnika Łęczna. Po prostu uważam, że tak powinno się stać i nasze drogi się na ten moment rozeszły. Ale tak jak już wspomniałem – bardzo dobrze wspominam czas spędzony w Górniku i cieszę się, że trafiłem w przeszłości do Łęcznej.
W barwach Bruk-Betu rozegrałeś dotychczas jedynie 5 spotkań ale masz już na swoim koncie dwie asysty. To wyjątkowe uczucie dla 20-latka, który kilka tygodni temu zagrał swój pierwszy mecz na najwyższym poziomie rozgrywkowym?
Bartłomiej Kukułowicz: Dobrze pamiętam ten moment kiedy pierwsza asysta trafiła do kolegi i potem piłka trafiła do siatki. Na pewno jest to bardzo przyjemny moment, ponieważ trenuję na to całe swoje życie, żeby przeżywać właśnie takie chwile. Ten dorobek mógł być trochę większy – miałem sytuację czy to na Zagłębiu, czy również pare lepszych dograń było w moim wykonaniu w innych meczach. Na pewno będę dążył do tego, by powiększyć ten dorobek.
Udało się aklimatyzacją w zespole z Niecieczy?
Bartłomiej Kukułowicz: Myślę, że tak. Zostałem bardzo dobrze przyjęty tutaj przez chłopaków i dobrze się tutaj czuję.
Czy niedzielne spotkanie będzie dla Ciebie miało wyjątkowy charakter?
Bartłomiej Kukułowicz: Na pewno. Zawsze tak jest, że jak się gra ze swoim byłym zespołem, to gdzieś tam temu towarzyszą trochę inne emocje. Bardzo się cieszę, że zobaczę chłopaków i już się nie mogę doczekać tego meczu.
Aktualna sytuacja w tabeli wskazuje, że w niedzielę czeka nas mecz o przysłowiowe 6 punktów. Zgodzisz się z tym stwierdzeniem?
Bartłomiej Kukułowicz: To prawda. Akurat tak się złożyło, że jeżeli wygramy to odskoczymy na te sześć punktów. Także to powiedzenie się tutaj bardzo dobrze sprawdza, ale przede wszystkim – tak jak mówisz – to spotkanie z pozycji tabeli jest bardzo ważne dla obydwu drużyn. Na pewno będzie to ciekawy mecz.
Mamy też do Ciebie jedno pytanie z byłej już szatni – czy jeździsz Mustangiem taty po Tarnowie? Domyślasz się kto mógł zadać takie pytanie?
Bartłomiej Kukułowicz: Mam kilka typów, kto mógł zadać to pytanie. Myślę, że Maciek Gostomski na pewno byłby w mojej czołówce – postawiłbym na niego.
-Pudło!
Bartłomiej Kukułowicz: No to powiedziałbym Tomek Midzierski! Ale odpowiadając – nie. Mam tutaj swój samochód i jest wszystko dobrze.