– Wróciłem do Łęcznej w nowej roli. Bardzo dobrze czułem się w Górniku. Zawsze powtarzałem, że to mój drugi dom. Mam wielu przyjaciół w tym klubie, dlatego naprawdę fajnie było wrócić i zagrać na łęczyńskim stadionie. Z przebiegu spotkania ten remis nie jest dla nas satysfakcjonujący. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji i według mnie zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie byliśmy lepszym zespołem. Natomiast nie ustrzegliśmy się błędów, które kosztowały nas stratę dwóch bramek. Zdobyliśmy jeden punkt i wciąż czekamy na zwycięstwo. Początek tego sezonu był zły w naszym wykonaniu. Straciliśmy wiele punktów w starciach z drużynami plasującymi się podobnie jak my w dolnej połowie tabeli. Do końca roku pozostały nam dwa ligowe pojedynki. Chcemy w nich zapunktować, a później dobrze przygotować się do rundy wiosennej. Wiadomo, że w I lidze można wygrać dwa-trzy mecze z rzędu, wrócić do żywych i jeszcze powalczyć o awans do baraży – tłumaczy napastnik tyszan.