Bez bramek w meczu z wicemistrzem Polski

3 lata temu | 31.10.2021, 17:10
Bez bramek w meczu z wicemistrzem Polski

W niedzielne popołudnie 31 października 2021 r. Górnik Łęczna mierzył się z Rakowem Częstochowa, obecnymi wicemistrzami Polski. Mecz zakończył się podziałem punktów po bezbramkowym remisie.

Górnik zaczął odważnie i nie chował się za gardą czekając na kontry. W czwartek minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście, którzy byli blisko zdobycia bramki po dobrej centrze na głowę Petraska. Zawodnik Rakowa doszedł do pozycji strzeleckiej, ale na nasze szczęście uderzył ponad poprzeczką.

W 6 minucie faul na naszym zawodniku, rzut wolny na wysokości 20 metra bił Serrano. Jego dośrodkowanie nieznacznie minęło głowę Midzierskiego.

Odważnie grający Górnicy nie ustawali w atakach. Dobre zagranie prostopadłe Gola w 7 minucie próbował wykorzystać Mak mocnym strzałem na bramkę Rakowa. Niestety uderzenie Michała było niecelne. Chwilę później dobrą akcję przeprowadził Serrano na prawej flance, wpadł w pole karne i próbował sprytnie zaskoczyć Kovaćevića. Bramkarz gości odczytał zamiary Hiszpana i złapał futbolówkę.

W 13 minucie dobra, składna akcja Zielono-czarnych, gdzie zagraliśmy od prawej do lewej strony zakończona została dopiero faulem. Dużą rolę odegrał tu Midzierski, który dużo widział i dobrze rozgrywał futbolówkę.

Doskonałą okazję do zdobycia bramki dającej prowadzenie zmarnowaliśmy w 17 minucie spotkania. Leandro znakomicie pograł z Krykunem na lewej flance, popularny „Kryki” zmylił defensywę Rakowa i dograł na 7 metr do Maka. Michał uderzył mocno, ale niecelnie. Szkoda, to powinno być już 1:0 dla Górnika.

Od tego czasu do 40 minuty mieliśmy sporo walki w środku pola. Swoich sił próbowali obecni wicemistrzowie Polski, którzy w drugiej części pierwszej połowy meczu zamknęli nas na własnej połowie. Najważniejsze jednak, że skutecznie się broniliśmy.

W doliczonym czasie pierwszej połowy meczu sędzia podyktował rzut karny. Duży kamień spadł z serc kibiców Górnika, kiedy okazało się, że Tudor najpierw uderzył w słupek, a potem do pustej bramki dobijał na tyle niecelnie, że futbolówka pofrunęła wysoko nad poprzeczką. Gostomski zachował czyste konto i przy stanie 0:0 schodziliśmy na przerwę.

Po przerwie obraz meczu nie uległ zmianie. Obie drużyny próbowały ataków i obie uderzając na bramkę oddawały strzały, którymi nie dali się zaskoczyć goalkeeperzy po obu stronach boiska.

W 50 minucie spotkania skutecznie piąstkował Gostomski, pewny punkt naszej drużyny tego wieczoru.

54 minuta to groźny uderzenie Iviego Lopeza, które sparował Gostomski, a następnie dobrze zaasekurował piłkę Rymaniak, który zrobił to na tyle skutecznie, że wywalczył rzut wolny dla naszej drużyny.

W 57 minucie trener Kiereś przeprowadził pierwszą zmianę. Za Gola na boisku pojawił się Drewniak.

W 60 minucie uderzał Kun, ale doskonale zachował się Gostomski. Dobitka równie niecelna, co przy karnym Tudora.

Minutę później po zamieszaniu w naszym polu karnym piłka wpadła do siatki, ale wcześniej sędzia dopatrzył się zagrania ręką jednego z zawodników Rakowa, a gol nie został uznany i nadal było 0:0.

W 65 minucie doskonałą okazję na zdobycie bramki dającej prowadzenie Górnikowi miał Krykun, ale jego strzał minął słupek bramki Częstochowian.

Niespełna 10 minut później z akcją wyszedł Mak, ale zanim zdołał zagrać do wychodzącego na czystą pozycję Śpiączki był faulowany przez Poletanovića, który za to zagranie został ukarany żółtą kartką.

W 78 minucie na boisku pojawił się Banaszak w miejsce Serrano. Minutę później za nieprzepisowe powstrzymanie Częstochowian żółtą kartką ukarany został Drewniak.

Na dziesięć minut przed końcem spotkania do kolejnych ataków ruszył Raków, ale niezwykłą skutecznością w defensywie popisywali się nasi zawodnicy.

Od 89 do ostatniej minuty spotkania kibice mogli je oglądać wyłącznie na stojąco, bo emocje sięgały zenitu. Swoje szanse miał Raków, ale do ataku przeszli i Górnicy. W doliczonym czasie gry swoją okazję miał Mak, ale jego uderzenie wybronił bramkarz gości. Kotłowało się w polu karnym gości, ale wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Górnik Łęczna – Raków Częstochowa 0:0

Górnik Łęczna: Maciej Gostomski – Bartosz Rymaniak, Tomasz Midzierski, Kamil Pajnowski, Leândro, Michał Mak, Janusz Gol (57, Szymon Drewniak), Łukasz Szramowski, Álex Serrano (79, rzemysław Banaszak), Serhij Krykun, Bartosz Śpiączka

Raków Częstochowa: Vladan Kovačević – Andrzej Niewulis, Tomáš Petrášek, Milan Rundić (82′ Zoran Arsenić), Fran Tudor, Marko Poletanović, 88. Walerian Gwilia (62′ Fábio Sturgeon), Ben Lederman, Ivi López (81′ Marcin Cebula), Patryk Kun (73′ Mateusz Wdowiak), Vladislavs Gutkovskis (73′ Sebastian Musiolik).

Żółte kartki: Rymaniak, Serrano, Gostomski, Drewniak, Śpiączka – Niewulis, Poletanović.

Udostępnij
 
5712936