Obecnie Wisła Płock plasuje się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Płocki zespół odniósł tylko trzy porażki w trwających rozgrywkach, w tym dwie w dwóch ostatnich spotkaniach. Zespół z Mazowsza musiał uznać wyższość Wisły Kraków (1:3) oraz Arki Gdynia (0:2). W starciu z Górnikiem „Nafciarze” powalczą o przełamanie złej passy, jednak nie będą mogli liczyć na wsparcie trybun. Mecz zostanie rozegrany bez udziału kibiców, a to w związku z karą, jaką Komisja Dyscyplinarna PZPN nałożyła na klub za skandaliczne zachowanie fanów podczas ostatniego starcia z Wisłą Kraków.
Przed meczem z Górnikiem trener Wisły wierzy w swoich podopiecznych, opisując błędy, jakie drużyna popełniła w ostatnim starciu z Arką Gdynia. – Po piętnastu kolejkach mamy na swoim koncie 28 punktów i jesteśmy niezadowoleni, ale nie chciałbym, żeby nasza postawa w dwóch ostatnich meczach przysłoniła to, czego dokonaliśmy podczas rundy jesiennej. Nasze oczekiwania na mecz z Arką Gdynia dotyczące zachowań ofensywnych były dużo wyższe. Uważam, że jeśli chodzi o grę defensywną to było jedno z naszych najlepszych spotkań. Drużyna z Gdyni stworzyła sobie sytuacje tylko i wyłącznie po naszych niewymuszonych stratach oraz stałych fragmentach gry. Daliśmy przeciwnikom momenty, w których napędzali się atakami. W ostatnich dniach skupiliśmy się na przygotowaniach do meczu z Górnikiem. Patrząc na to jak podczas zajęć zawodnicy realizowali niektóre założenia meczowe, to muszę przyznać, że ręce same składały się do oklasków. Teraz musimy przenieść taką dyspozycję z boiska treningowego na starcia ligowe. Mam nadzieję, że drużyna pokaże wewnętrzną złość. W mojej ekipie drzemie ogromna jakość i wierzę, że w starciu z Górnikiem ta sportowa złość będzie widoczna od pierwszej minuty – wyjaśnia opiekun płocczan Mariusz Misiura.
Jakie oczekiwania wobec meczu z Górnikiem ma szkoleniowiec Wisły? – Spodziewam się bardzo trudnego meczu. Bardzo cenię pracę trenera Pavola Stano. Gdy Wisła była liderem Ekstraklasy, a trener Stano pracował w klubie, to pamiętam, że nie było meczu w Płocku, na który bym nie przyjechał i nie obejrzał. Widać, że Górnik jest bardzo zdyscyplinowaną drużyną, która ma największą liczbę podań progresywnych do przodu. Myślę, że ten zespół będzie chciał agresywnie wywierać na nas presję. Natomiast wierzę, że moja ekipa w pełni zaakceptowała plan na to spotkanie. Dla nas nie będzie miało znaczenia jaką twarz Górnika Łęczna zobaczymy w tym starciu. Szanujemy przeciwnika i wiemy, że dysponuje kilkoma bardzo dobrymi piłkarzami, ale skupiamy się na tym, żeby pokazać swoją najlepszą twarz – dodaje trener Mariusz Misiura.
Pojedynek w Płocku będzie miał szczególne znaczenie dla szkoleniowca zielono-czarnych Pavola Stano. Słowacki trener pracował w Wiśle od marca 2022 do maja 2023, prowadząc drużynę w 44 spotkaniach. Po ostatnim starciu z Termalicą trener nie krył niezadowolenia, dodając, że w meczu z Wisłą jego podopieczni muszą zaprezentować dużo lepszą grę. – Żałuję tego spotkania, ponieważ wiem, że stać nas na więcej. W początkowej fazie napędzaliśmy przeciwników prostymi stratami, co nie może mieć miejsca na tym poziomie. Musimy patrzeć do przodu, bo przed nami starcie z kolejnym mocnym rywalem. Chcemy pokazać się z dobrej strony i zrobimy wszystko, żeby najbliższy mecz był dużo lepszy w naszym wykonaniu – opowiadał trener zielono-czarnych.
O tym, czy wyjazd do Płocka okaże się szczęśliwy dla Górników przekonamy się już w najbliższą niedzielę. Starcie Wisły z Górnikiem rozpocznie się 10 listopada o 14:30. Transmisja w TVP Polonia oraz na stronie internetowej i w aplikacji TVP Sport.