Górnicy po meczu z Kotwicą [WYPOWIEDZI]

3 miesiące temu | 09.04.2025, 11:18
Górnicy po meczu z Kotwicą [WYPOWIEDZI]

W 27. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze Górnika Łęczna zremisowali u siebie z Kotwicą Kołobrzeg 0:0. Po tym meczu o opinię dotyczącą spotkania zapytaliśmy Damiana Warchoła oraz bramkarza zielono-czarnych Branislava Pindrocha, który w starciu z kołobrzeskim zespołem zanotował trzecie czyste konto z rzędu.

Damian Warchoł:

Można uznać ten remis za rozczarowujący. Graliśmy u siebie, bardzo chcieliśmy odnieść zwycięstwo i podtrzymać naszą dobrą serię. Uważam, że trochę przespaliśmy początek tego spotkania. Kotwica mocno ruszyła, a gdy jej zawodnicy mieli trochę wolnego miejsca, to uderzali niemal z każdej pozycji. Później opanowaliśmy sytuację i przenieśliśmy ciężar gry na połowę przeciwników. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, lecz to nie przekładało się na klarowne okazje. Sądzę, że druga połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu niż pierwsza. Dostawaliśmy się w okolice pola karnego rywali, jednak często brakowało nam ostatniego podania i szczęścia. Trzeba przyznać, że w jednej lub dwóch sytuacjach bardzo dobrze zachował się także golkiper Kotwicy. Dążyliśmy do trzeciej wygranej z rzędu, ale niestety nie udało nam się tego dokonać. Musimy szanować zdobyty punkt, ponieważ w tej lidze nie jest łatwo z żadnym przeciwnikiem. Niejedna drużyna w starciu z Kotwicą może stracić punkty. Nie jesteśmy zadowoleni, ale nie przegraliśmy tego meczu. Skupiamy się już na kolejnym spotkaniu z Wartą, aby w Grodzisku Wielkopolskim zapunktować za trzy.

W piątek spodziewam się podobnego meczu jak z Kotwicą. Warta ma nóż na gardle, ponieważ kołobrzeżanie wywalczyli punkt na naszym stadionie. Piłkarze poznańskiego zespołu z pewnością będą bardzo zdeterminowani, gdyż do końca sezonu zostało niewiele meczów i nie będzie łatwo. Natomiast bardzo dobrze punktujemy na wyjazdach i to może być dla nas dobry prognostyk przed tym spotkaniem.

Branislav Pindroch:

Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Zdajemy sobie sprawę z tego, że na początku rundy uciekło nam kilka meczów i musimy gonić. Po tym spotkaniu trzy punkty powinny zostać w Łęcznej, co spowodowałoby większy ścisk w czołówce tabeli. Szkoda, że brakowało nam spokoju w okolicach pola karnego przeciwników. Sądzę, że mogliśmy sobie stworzyć więcej sytuacji. W końcówce zabrakło nam również szczęścia i ostatecznie nie strzeliliśmy decydującego gola. Mecze, w których bramkarz ma niewiele pracy zawsze są trudne, ale dążyłem do tego, żeby zachować koncentrację przez całe spotkanie i pomagałem przy komunikacji. Terminarz jest trudny dla wszystkich, dlatego wiemy, że Kotwica przyjechała na nasz stadion po punkty. Wiadomo w jakiej sytuacji znajduje się ta drużyna. Oba zespoły chciały wygrać, ale niestety dla nas nie wywalczyliśmy w tym spotkaniu zwycięstwa.

W Grodzisku Wielkopolskim możemy spodziewać się podobnego meczu jak z Kotwicą. Warta walczy o utrzymanie i na podstawie własnych doświadczeń z zeszłego sezonu wiem, jak wygląda taka walka, gdy trzeba przeciwstawić się każdej drużynie, chcąc zdobyć chociaż jeden punkt. Czeka nas daleka podróż i trudny mecz. Rozegramy trzecie spotkanie w ciągu ośmiu dni i oczekujemy twardej rywalizacji. Do końca sezonu zostało siedem kolejek. Walczymy o 21 punktów i uważam, że wejście do strefy barażowej wciąż jest osiągalne.

Udostępnij
 
8094144