To był na pewno trudny mecz, który bardzo boli. Po pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0 i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Na początku drugiej części szybko straciliśmy bramkę, a morale zespołu mocno spadły. Przeciwnik podszedł agresywniej i nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Co do sytuacji z zagraniem ręką, to źle przyjąłem sobie piłkę, liczyłem na kontakt ze strony rywala, ale tego kontaktu nie było. Wydawało mi się, że zagrałem lekko, ale sędzia dopatrzył się przewinienia, dyktując rzut karny. Przeanalizuję tę sytuację na spokojnie i wyciągnę wnioski. Później rywale zdobyli drugiego gola. Myślę, że zasłużenie przegraliśmy. Naprawdę bardzo żałujemy tego spotkania. Musimy się szybko pozbierać i myśleć już o kolejnym meczu. Uważam, że nie ma co siać paniki. Obecnie plasujemy się na siódmym-ósmym miejscu, baraże są w naszym zasięgu i będziemy o nie walczyć.
Nie ma co ukrywać, że mecz ze Zniczem zaczął się po naszej myśli. Szybko zdobyliśmy bramkę i objęliśmy prowadzenie. Natomiast najważniejsze jest to jak zakończyło się to spotkanie. Wygrała lepsza drużyna, a nam pozostaje wziąć się w garść i za tydzień powalczyć o komplet punktów.