Górnik to bardzo fajny i poukładany klub, z dużymi perspektywami na przyszłość. Mam nadzieję, że utrzymamy w tym sezonie Ekstraklasę i zobaczymy, co da się więcej zrobić – powiedział po podpisaniu kontraktu Damian Gąska, nowy pomocnik Górnika Łęczna.
Damian, gratulacje z okazji podpisania kontraktu z Górnikiem. Cieszymy się, że jesteś już z nami. Wszystko załatwione, zadomowiłeś się już na Lubelszczyźnie?
– Cześć, dziękuję. Tak, zadomowiłem się, mieszkanie już wynajęte, cała rodzina jest już ze mną. Nie pozostaje nic innego, jak skupić się na treningach.
To pierwsze dni, kiedy jesteś w Łęcznej. Jak przebiega Twoja aklimatyzacja?
– Bardzo dobrze. Chłopaki dobrze mnie przyjęli w szatni. Znałem tu już parę osób, więc myślę, że poszło gładko i teraz już razem przygotowujemy się do meczu ze Śląskiem.
Opuściłeś Śląsk Wrocław po 3 latach, wcześniej przez podobny okres reprezentowałeś barwy Wigier Suwałki, więc można założyć, że za Twoimi ruchami zawsze stoją ważne argumenty. Znajome twarze w Górniczej szatni pomogły w dokonaniu decyzji?
– Zgadza się, rozmawiałem trochę z chłopakami. Mówili mi, że Górnik to bardzo fajny i poukładany klub, z dużymi perspektywami na przyszłość. Mam nadzieję, że utrzymamy w tym sezonie Ekstraklasę i zobaczymy, co da się więcej zrobić.
Za Tobą mocny sezon na wypożyczeniu do Radomiaka. Wygraliście ligę i awansowaliście z 1. miejsca do PKO BP Ekstraklasy, jednak w niej występował będziesz już w innej drużunie – Górniku Łęczna. Dwukrotnie przyszło Ci zmierzyć się z naszą drużyną jeszcze w ramach Fortuna 1. Ligi. Jak wspominasz te mecze? Pojedynki z którym z nowych kolegów zapadły Ci najmocniej w pamięci?
– (śmiech) Dobrze pamiętam oba spotkania. Tutaj przegraliśmy 2:1, ale potem był rewanż w Radomiu, który wygraliśmy, a mi udało się w tym meczu dołożyć jedno trafienie.
Jakbyś określił swój styl gry? Czego po Twojej grze mogą spodziewać się nasi kibice, co jest Twoją mocną stroną?
– Myślę, że jestem bardzo kreatywnym zawodnikiem grającym na pozycji „10”. Bardzo dynamicznym. Dlatego mam nadzieję, że będę brał udział w dużej ilości akcji zakończonych asystą bądź bramką. Najważniejsze, żeby zdobywać punkty.
Już po podpisaniu kontraktu wybrałeś numer 77 na koszulce, ma on w sobie jakąś symbolikę?
– Nie. Zawsze grałem z numerem 25, ale ten numer jest już zajęty przez Pawła Baranowskiego więc musiałem wybrać sobie inny.
Co chciałbyś powiedzieć kibicom Górnika?
– Nie załamujmy się tym trudnym momentem. Dopiero 3. kolejka za nami. Z chłopakami damy z siebie wszystko, żeby utrzymać tę Ekstraklasę dla Górnika i osiągnąć może coś jeszcze więcej.