– Dziś bramki strzeliliśmy sobie sami. To na pewno nasza bolączka, że grając swoją taktykę w łatwy sposób tracimy bramki – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Górnika Kamil Kiereś.
Jeśli chodzi o motorykę to wydaje mi się, że wróciliśmy do meczu z Wisłą Płock, który pokazał zupełnie inne oblicze. W tamtym meczu odrobiliśmy straty z 0-2 na 3-2 i dzisiaj przyjechaliśmy do Warszawy z dużą energią z tamtego spotkania. Legia była faworytem, ale wydaje mi się, że zaprezentowaliśmy się dziś bardzo godnie. Szkoda, że tutaj nie zapunktowaliśmy i nie zagraliśmy o zwycięstwo. Uważam, że przebieg spotkania pokazał nasza odważną i zdecydowaną grę. Założyliśmy sobie nie tylko się bronić przed Legią na własnej połowie, ale też mieliśmy bardzo dużo momentów szczególnie w pierwszej połowie wysokiego pressingu.
Mimo, że do przerwy przegrywaliśmy 1-2 to tak naprawdę w sytuacjach podbramkowych wydaje mi się, że było po równo. W niektórych sytuacjach zabrakło precyzji przy strzale, a w innych dobrych decyzji. Mimo, że przegrywaliśmy 0-2 nie zrezygnowaliśmy z taktyki wysokiego pressingu i charakternie dopięliśmy do tego, że wróciliśmy po bramce z rzutu karnego poprzedzonej świetnym rajdzie Marcela Wędrychowskiego.
W przerwie mieliśmy świadomość tego, że grając z murowanym faworytem jesteśmy w grze i powalczymy. Druga połowa nie była aż taka dynamiczna w naszym wykonaniu jak pierwsza. Muszę pochwalić też dyspozycję Maćka Gostomskiego, który w naprawdę wielu sytuacjach pokazał kunszt bramkarski. Szkoda, bo czuliśmy, że dziś byliśmy w stanie powalczyć tutaj o punkty.
Wiadomo, że w tabeli jesteśmy nisko i mamy tylko 5 punktów, ale od przerwy na reprezentację drużyna wreszcie zaprezentowała dobrą dyspozycję. Nie możemy spuścić głów tylko sumiennie pracować, aby czuć tą własną wartość. Oczywiście nie będziemy Legią, Lechem czy Pogonią, ale też w swoim zespole mamy zawodników którzy mają swój określony potencjał. Moim zadaniem jako trenera jest wydobyć ten potencjał maksymalnie z tych chłopaków.
Ten dzisiejszy mecz pokazał, że stać ich na dobrą grę. Na pewno musimy wyeliminować błędy. Dziś bramki strzeliliśmy sobie sami. To na pewno nasza bolączka, że grając swoją taktykę w łatwy sposób tracimy bramki. Musimy to wyeliminować i jeżeli to nam się uda to uważam, że możemy być zespołem, który swoje punkty w tej lidze będzie zdobywał. Chcielibyśmy wydostać się ze strefy spadkować i to jest nasz cel.