Karol Wiech: przed nami jeszcze dużo pracy

1 rok temu | 26.07.2024, 14:36
Karol Wiech: przed nami jeszcze dużo pracy

Przed nami jeszcze dużo pracy ale wierzymy, że ciężka praca na pewno przyniesie efekty. Cała drużyna jak i sztab nie może się już doczekać rywalizacji na boiskach ligowych – powiedział w rozmowie z nami Karol Wiech nowy szkoleniowiec zespołu rezerw Górnika Łęczna.

Jak się trener czuje w nowej dla siebie roli?

Jest to przede wszystkim ogromny zaszczyt oraz nobilitacja prowadzić najstarszą możliwą kategorie wiekową w Akademii tak dużego klubu jakimi jest Górnik Łęczna. Razem ze swoim sztabem Kacper Dudusiem, Pawłem Skubisem, Krzysztofem Bodziakiem oraz trenerem bramkarzy Pawłem Sochą dokładamy wszelkich starań aby przygotować drużynę jak najlepiej do ligi. Na ten moment współpraca układa się wzorowo.

Przejście z drużyny U-19 na drugą drużyne nie jest jakimś dużym przeskokiem bo trzon zespołu stanowią chłopcy niewiele starsi od tych z którym pracował Pan w poprzednim sezonie.

Dokładnie, większość zawodników bardzo dobrze znam więc wiem co potrafią i na co ich stać. Wdrażamy pewne korekty zwłaszcza pod względem taktyki żeby funkcjonować na boiskach ligowych jak najlepiej.

Jak przebiegają dotychczasowe przygotowania zespołu do rozgrywek IV ligi?

Trenujemy według założonego wcześniej planu. Z treningu na trening zawodnicy wyglądają coraz lepiej i jesteśmy jako sztab zadowoleni z progresu jaki robimy codziennie. Przed nami jeszcze dużo pracy ale wierzymy, że ciężka praca na pewno przyniesie efekty. Cała drużyna jak i sztab nie może się już doczekać rywalizacji na boiskach ligowych.

Sportowo poprzedni sezon powinien zakończyć się spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej, ale ostatecznie zagracie w IV lidze. Ma to dla Was jakieś znaczenie?

Nie chciałbym odnosić się do tego tematu. Nie było mnie przy drugiej drużynie w tamtym sezonie. Na pierwszym spotkaniu z drużyną zamknęliśmy ten temat i pracujemy dalej.

Na koniec trochę prywaty. Była duma z bramki brata na poziomie Betclic 1 Ligi? Dzwonił trener z gratulacjami?

Zdecydowanie tak! Rozmawialiśmy przed meczem i życzyłem mu udanego występu. Po meczu mogłem złożyć mu tylko gratulacje zdobytej bramki i dobrego meczu.

Już za kilka tygodni Górnik zagra w Pruszkowie ze Zniczem. Za kogo będzie trener ściskał mocniej kciuki?

Trzymam kciuki za dobre zawody piłkarskie i aby każdy piłkarz który wybiegnie w tym meczu na boisko nie musiał go opuścić ze względu na kontuzję. Mimo to jako starszy brat pozwoliłem sobie na reprymendę, że jak Łukasz strzeli bramkę to ograniczy swoją euforię do minimum. W końcu grał też kiedyś w zielono-czarnych barwach, a ja dziś tu pracuje więc z pewnością jakiś sentyment do Klubu pozostał.

Rozmawiał Tomasz Płaza / Fot. Kacper Pacocha

Udostępnij
 
6476320