– Ciężko coś sensownego na gorąca po meczu powiedzieć. Moim zdaniem w drugiej połowie pierwsze 15-20 minut było naszym najlepszym okresem w meczu. Pózniej padła bramka z rzutu rożnego i trochę podcięło nam to skrzydła. Potem był jeszcze rzut karny który spowodowałem i cały ten nasz plan który mieliśmy na mecz po prostu runął.
Klemenz w latach 2019 – 2021 grał w barwach Białej Gwiazdy, z której przeniósł się do węgierskiego Honved FC. – Nie tak sobie wyobrażałem powrót do Krakowa i na stadion Wisły. Chciałem powalczyć żeby Górnik Łęczna tu dziś zwyciężył. Niestety dzisiaj na ten moment jesteśmy słabszym zespołem niż Wisła i to trzeba szczerze sobie powiedzieć – dodał Klemenz.
Przed Górnikami ostatnie w tym roku spotkanie. Za tydzień zespół Ireneusza Mamrota zmierzy się na wyjeździe z Arka Gdynia. – Cele mamy jednak ambitne i trzeba zachować spokój i chłodną głowę. Sezon się jeszcze nie skończył więc trzeba cieżko pracować. Ostatnie wyniki w lidze pokazują, że każdy tu może wygrać z każdym. Jedziemy na Arkę po trzy punkty i myślę, że każdego w drużynie ten dzisiejszy wynik jeszcze bardziej zmobilizuje żeby jeszcze ciężej pracować na treningach i dbać o małe rzeczy – zakończył obrońca Górnika.