Konferencja prasowa po meczu Górnik Łęczna – Górnik Zabrze

3 lata temu | 27.11.2021, 15:30
Konferencja prasowa po meczu Górnik Łęczna – Górnik Zabrze

O przebiegu spotkania z Górnikiem Zabrze

Jako drużyna i kibice liczyliśmy, że po trzech remisach, po dobrych meczach, w końcu zwyciężymy w dzisiejszym spotkaniu i z takim nastawieniem do niego przystąpiliśmy. Bardzo pragnęliśmy objąć prowadzenie, nie chcieliśmy gonić wyniku. Te założenia w końcu się sprawdziły. Zdobyliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry. Początek meczu był żywy z dwóch stron. Górnik Zabrze starał się atakować naszą bramkę, a my atakowaliśmy ich bramkę. Sporo piłek potrafiliśmy odebrać w fazach, kiedy goście próbowali atakować. Przekuwaliśmy to na momenty kontrataku, ale też momenty przejścia do ataku pozycyjnego. Po objęciu prowadzenia było parę momentów, w których można było lepiej dograć piłkę i można teraz tego żałować. Wyrównująca bramka Podolskiego to bramka „stadiony świata”. Uderzenie wysokiej jakości, które ciężko było obronić, choć w tej sytuacji mogliśmy zrobić więcej, żeby ten strzał zablokować.  

Druga faza pierwszej połowy wyglądała tak, że przez 25 do 30 minut obie drużyny grały równorzędnie. Później to Górnik Zabrze przejął inicjatywę. Na zbyt wiele pozwoliliśmy rywalowi na własnej połowie. Zbyt łatwo operowali piłką, zbyt łatwo otwierali sytuację w bocznych sektorach, pojawiały się przechodzące prostopadłe piłki, w kilku sytuacjach była tam poprzeczka, również Maciej Gostomski obronił kika sytuacji. Słabszy moment nastąpił w 34 minucie, gdy straciliśmy bramkę i to zdecydowało o wyniku.

Po przerwie staraliśmy się odrabiać straty. Próbowaliśmy grać w ustawieniu wyjściowym 4-2-3-1, od 67 minuty przeszliśmy na trójkę obrońców, dwa wahadła i dwójkę napastników – podobne ustawienie jak z Termalicą. Nie powiem, że stworzyliśmy jakieś konkretne sytuacje. Były momenty, w których próbowaliśmy, gdyby udało się przepchnąć, wyprzedzić, na pewno by było można o czymś myśleć. Było parę stałych fragmentów, ale niestety nie potrafiliśmy dzisiaj być konkretni.

O sytuacji w tabeli

Jest to trudny moment, bo po cichu liczyliśmy że po tych remisach, naszą postawę uda się przekuć w zwycięstwo. Liczyliśmy na skrócenie dystansu punktowego do drużyn, które znajdują się na bezpiecznych miejscach. Teraz trzeba tę porażkę przetrawić, otrząsnąć się i już myśleć o meczu pucharowym i o meczu w Białymstoku. Nie można dzielić meczów na takie, które gramy z kimś z góry tabeli, czy z drużyną z 12 miejsca, czy jest to wyjazd, czy u siebie. Od tej sytuacji nie uciekniemy. Trzeba po prostu w każdym meczu myśleć, że te punkty możemy zdobyć i usilnie o nie walczyć. Trzeba pokazać wszystkim, że jesteśmy mężczyznami, starać się jak najlepiej grać drużynowo, bo dzisiaj takie założenie było i wieloma fragmentami to pokazaliśmy, ale słabość 20 minut drugiej odsłony pierwszej połowy zdecydowała dzisiaj o tym wyniku.

Na pytanie mediów: Czy w zimie górnik będzie szukał środkowego obrońcy? Widać, że obaj środkowi obrońcy nie są pewnym punktem zespołu

To jest pytanie nie na teraz. Mnie, jako trenera czeka spotkanie z dyrektorem sportowym, który zarządza pionem sportowym. Ta runda pokazuje, że są w tej drużynie miejsca, gdzie należałoby tą rywalizację zwiększyć. Czy będzie środek obrony? Takie decyzje jeszcze nie zapadły. Rozumiem, że pytanie wynika z tego, że tracimy wiele bramek. Ostatnie mecze pokazały, że mniej tych bramek traciliśmy, potrafiliśmy skuteczniej bronić całym zespołem i to nam przede wszystkim pomagało. Jeśli tego nie ma to pojawiają się błędy i skuteczność obrońców spada. 

Udostępnij
 
7011536