Konferencja prasowa po meczu Lechia – Górnik

3 lata temu | 19.03.2022, 20:13
Konferencja prasowa po meczu Lechia – Górnik

Górnik Łęczna pomimo stworzenia sobie wielu sytuacji przegrał wyjazdowe spotkanie z Lechią Gdańsk 0-2. Spotkanie podsumował na konferencji pomeczowej trener Kamil Kiereś.

Zdawaliśmy sobie sprawę ze przyjeżdżamy na teren Lechii, która u siebie często punktuje i rzadko przegrywa. Tak na gorąco wydaje mi się ze nie wykorzystaliśmy swojej szansy mając plan na to spotkanie. Stworzyliśmy sporo sytuacji w kluczowych momentach, między innymi w stałych fragmentach gry. Lechia też miała swoje sytuacje

Mecz był otwarty i żywy. Weszliśmy w to spotkanie odważnie, nie szukaliśmy gry w defensywnie tylko podeszliśmy do Lechii dość wysoko. Budowaliśmy atak pozycyjny, staraliśmy się wyprowadzać kontry. Jeśli ktoś miał otworzyć mecz to właśne my w 6 minucie. Bartek Śpiączka dostał prostopadłe podanie i miał sytuację oko oko z Kuciakiem, jednak bramkarz Lechii potwierdził swój kunszt.

Później staraliśmy się grać wszechstronnie, mimo że byliśmy spychani na własną połowę to wyprowadzaliśmy piłki. Co zaważyło o naszej porażce? Przede wszystkim zapłaciliśmy za ostatnie 5 minut pierwszej połowy. To był chyba najsłabszy moment naszej gry. Stanęliśmy, wycofaliśmy się byliśmy za mało aktywni na własnej połowie. Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. Ten fragment zakończył się niestety tym najgorszym, co mogło się wydarzyć czyli bramką do szatni.

Początek drugiej połowy był dla nas. Wyszliśmy wyżej, staraliśmy się odwrócić losy spotkania Stwarzaliśmy sobie sporo sytuacji. Lechia grała przede wszystkim z kontr. Bardzo dużo stałych fragmentów gry. Dawno nie mieliśmy tylu stałych fragmentów gry. Szkoda, że tego nie udało się wykorzystać. Druga bramka to efekt naszej otwarty gry, nadzialiśmy się na kontrę.

Nie wykorzystaliśmy początku meczu i dużego fragmentu drugiej połowy, gdzie mieliśmy sporo sytuacji. Zabrało nam strzelania bramki, bo na nią zasługiwaliśmy. Gdybyśmy trafili w odpowiednich momentach, na pewno bylibyśmy w grze o dobry rezultat. Medialnie ktoś powie ze Górnik Łęczna jest kandydatem do spadku. Przed nami 8 spotkań. Matematyka niczego nam nie zamyka. Jesteśmy mężczyznami, a mężczyzna musi walczyć. Na pewno będziemy sumiennie pracować. Jesienią będąc czerwoną latarnią ligi wyszliśmy z tej opresji, choć wielu nas skreślało. W następnych meczach się nie poddamy i będziemy walczyć w każdym z nim o 3 punkty.

Udostępnij
 
7976640