Konferencja prasowa po meczu z Wisłą Płock

Cieszy kolejny mecz, w którym nie tracimy bramki. Minusem jest ta końcówka i kontry, bo trzeba strzelić na 2:0 – powiedział po meczu z Wisłą Płock trener Ireneusz Mamrot.

Bardzo trudny mecz za nami. Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Już pierwsza akcja, tu trafiliśmy w słupek i cztery minuty później była bramka. Później, gdzieś dwudziesta piąta, trzydziesta minuta, Wisła osiągnęła przewagę. Maciej Gostomski obronił sytuację sam na sam. Fajnie wyprowadziliśmy kilka akcji, bardzo dobrze bramkarz Wisły obronił. Troszkę potem za głęboko daliśmy się zepchnąć. Aczkolwiek mamy do poprawy grę drużyny w bocznej strefie. Dwa razy z rzędu przeciwnik robi tam przewagę. Kilka razy było groźnie, popełniliśmy błąd w stałym fragmencie gry i zawodnik Wisły był sam i gdyby trafił, byłaby bramka. Cieszy kolejny mecz, w którym nie tracimy bramki. Minusem jest ta końcówka i kontry, bo trzeba strzelić na 2:0. Przeciwnik się odkrył, zaryzykował i, mając kontrę, musimy to dograć lepiej. Takie sytuacje trzeba lepiej rozwiązywać.