Koniec pucharowych zmagań

1 rok temu | 27.09.2023, 22:27
Koniec pucharowych zmagań

W meczu pierwszej rundy Fortuna Pucharu Polski Górnik Łęczna podejmował Cracovię. Po starciu pełnym dramaturgii nasz zespół uległ przedstawicielowi PKO Ekstraklasy 3:4 i pożegnał się z rozgrywkami pucharowymi.

Półfinaliści poprzedniej edycji Fortuna Pucharu Polski aktywnie rozpoczęli środowe spotkanie. Już w 3. minucie Karol Podliński oddał mocny strzał sprzed pola karnego, jednak próba naszego napastnika została zablokowana przez defensorów Cracovii. Chwilę później niezłą okazję miał Egzon Kryeziu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Słoweniec odnalazł się w polu karnym gości, lecz nie potrafił oddać strzału w tej sytuacji. Drużyna „Pasów” również miała swoje szanse. W 13. minucie składną akcję przyjezdnych wieńczył Kacper Śmiglewski, jednak Tomasz Woźniak zanotował świetną interwencję, zatrzymując to uderzenie.

W kolejnej fazie meczu piłkarze Cracovii dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką Górnika. Podopieczni Jacka Zielińskiego próbowali zaskakiwać defensywę zielono-czarnych, atakując bocznymi sektorami boiska, lecz gospodarze skutecznie przerywali te szarże. W 26. minucie dobrą centrę w kierunku napastników posłał Jani Atanasov, ale Souleymane Cisse oddalił zagrożenie. Kilkadziesiąt sekund później Adam Deja chciał pokonać Sebastiana Madejskiego płaskim strzałem sprzed “szesnastki”, ale golkiper “Pasów” poradził sobie z tą próbą. Wiele emocji przyniosła końcówka pierwszej połowy. W 45. minucie po dośrodkowaniu Pawła Jaroszyńskiego Souleymane Cisse podbił futbolówkę do góry, która odbiła się na tyle niefortunnie, że zaskoczyła interweniującego Tomasza Woźniaka. Zielono-czarni chcieli wyrównać jeszcze przed zakończeniem pierwszej części meczu i dopięli swego. W szóstej minucie doliczonego czasu gry Adam Deja mocno wrzucił piłkę z rzutu wolnego, a nabiegający na krótki słupek Benjamin Kallman pokonał własnego bramkarza. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się kapitalnie dla krakowskiego zespołu. W 52. minucie wskutek wrzutki Cornela Rapy Tomasz Woźniak zanotował bardzo pechową interwencję, po której piłka znalazła się w bramce Górnika. W kolejnej akcji Takuto Oshima wykorzystał dośrodkowanie z prawego skrzydła i strzałem głową powiększył przewagę swojej drużyny. W 58. minucie “Pasy” prowadziły już 4:1. Jani Atanasov posłał kąśliwe dośrodkowanie z rzutu wolnego, które minęło wszystkich zawodników i zaskoczyło golkipera zielono-czarnych.

Pomimo niekorzystnego wyniku ekipa prowadzona przez Ireneusza Mamrota nie zamierzała spuszczać głów. W 60. minucie po dynamicznym ataku łęcznian Adam Deja dopadł do piłki na osiemnastym metrze i przepięknym uderzeniem pokonał Sebastiana Madejskiego, wlewając

nadzieję w serca kibiców Górnika. Później miejscowi dążyli do zdobycia kontaktowej bramki. W 71. minucie Karol Podliński dobrze odnalazł się w polu karnym gości, lecz oddał minimalnie niecelny strzał. Dwie niezłe okazje miał także Fryderyk Janaszek, ale dwukrotnie zabrakło mu precyzji przy wykończeniu. W 88. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jani Atanasov zagrał piłkę ręką, a prowadzący to spotkanie Łukasz Kuźma podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Egzon Kryeziu i zdobył trzeciego gola dla gospodarzy. Jeszcze w doliczonym czasie gry zielono-czarni mogli doprowadzić do dogrywki. Po zamieszaniu w polu karnym futbolówka spadła pod nogi Karola Podlińskiego, jednak strzał naszego napastnika został zablokowany przez rywali. Cracovia utrzymała korzystny dla siebie rezultat do ostatniego gwizdka. Reprezentanci PKO Ekstraklasy triumfowali 4:3 i wywalczyli awans do kolejnej rundy rozgrywek pucharowych.

W następnym meczu zawodnicy Górnika Łęczna podejmą Zagłębie Sosnowiec (2 października, 18:00).

Górnik Łęczna – Cracovia 3:4 (1:1)

Bramki: Benjamin Kallman 45+6’ (gol samobójczy), Adam Deja 60’, Egzon Kryeziu 89’ (z rzutu karnego) – Souleymane Cisse 45’ (gol samobójczy), Tomasz Woźniak 54’ (gol samobójczy), Takuto Oshima 56’, Jani Atanasov 58’

Woźniak – Zbozień, Klemenz, Cisse, Dziwniel (80’ Grabowski), Starzyński (64’ Janaszek), Kryeziu, Żyra, Deja, Gąska (84’ Pawlik), Podliński

Madejski – Jugas (84’ Hoskonen), Glik, Ghita, Jaroszyński, Rapa, Atanasov, Knap (64’ Kolec), Oshima, Śmiglewski (64’ Makuch), Kallman (78’ Bochnak)

Żółte kartki: Żyra, Starzyński, Klemenz – Oshima, Jaroszyński, Rapa, Madejski, Makuch 

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Przemysław Flis

Udostępnij
 
5720120