Ostatnie spotkanie Górników z ŁKS-em w Łodzi zakończyło się awansem do Ekstraklasy. Zielono-Czarni w finale baraży pokonali Łodzian 1-0, a jedyną bramkę w tym meczu zdobył Sergiej Krykun. Teraz obie drużyny spotkają się ze sobą ponownie w ramach 9. kolejki Fortuna 1 Ligi.
Ostatni mecz Górnika na stadionie przy alei Unii Lubelskiej wspominasz chyba bardzo dobrze. Bramka i awans razem z drużyną do PKO BP Ekstraklasy?
Zdecydowanie tak. To jedne z lepszych chwil w moim życiu. Awans do Ekstraklasy, plus jeszcze strzelona bramka to na pewno fajny moment, ale to było wcześniej, a teraz patrzymy do przodu. W poniedziałek gramy mecz z ŁKS-em, więc jedziemy skupić się na wygranej.
Z tamtej drużyny zostałeś już w klubie tylko ty i Maciej Gostomski, a i w ŁKS-ie zaszło sporo zmian. Nie można więc traktować tego meczu jako formy rewanżu za tamten finał baraży?
To już jest zupełnie inny sezon, tak więc jedziemy po prostu wygrać mecz, nie skupiać się na tym, co było wcześniej, tylko na tym, co będzie w poniedziałek.
Po słabym początku sezonu za wami przekonująca wygrana w lidze z Odrą i awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Czy można powiedzieć, że zespół wychodzi na właściwe tory, czy odpowiedź na to pytanie uzyskamy dopiero po poniedziałkowym starciu z ŁKS-em?
Fajnie, że tak wygraliśmy z Odrą. W końcu to przełamanie, w końcu ta wygrana. Pojechaliśmy też z pozytywnym nastawieniem na mecz z Arką Gdynia. To był ciężki mecz, ale awansowaliśmy dalej. Na pewno atmosfera i nastawienie zdecydowanie się poprawiły. Teraz jedziemy, żeby powalczyć o zwycięstwo.
Oba zespoły mają za sobą 120 minutowe batalie w pucharze, zakończone konkursem jedenastek. Rywale mają o 24 godziny dłuższą przerwę i nie czekała ich po meczu 8- godzinna podróż autokarem. W poniedziałek duże znaczenie na przebieg meczu będzie miała kwestia regeneracji?
Regeneracja swoją drogą, ale jak i my i oni mieliśmy 120 minut w nogach i na boisku będziemy walczyć o swoje. Uważam, że dojdziemy do siebie i będziemy zregenerowani.