Przed sobotnim starciem z Olimpią porozmawialiśmy z Michałem Zuberem. Pomocnik naszej drużyny wrócił już po kontuzji i wznowił treningi z drużyną.
Dostałeś już swoją maskę i wróciłeś do treningów. Jak z komfortem podczas gry?
Maska jest dopasowana do mojej twarzy, więc nie ma większego dyskomfortu. Wiadomo, że kąt widzenia bez maski jest większy, ale jestem naprawdę zadowolony z tego ochraniacza i powoli przyzwyczajam się do gry w nim.
Koledzy z szatni żartują z maski?
Na początku śmiali się, że to maska Zorro, ale to pewnie dlatego, że nie często się spotyka kogoś, kto musi grać w czymś takim. Była to nowość zarówno dla mnie, jak i moich kolegów z drużyny.
Czy możemy spodziewać się Ciebie w starciu z Olimpią przynajmniej na ławce rezerwowych?
Ciężko mi powiedzieć. Trenuje z drużyną od poniedziałku, wcześniej pracowałem indywidualnie pod okiem naszych fizjoterapeutów. Na treningach daje z siebie 100 procent i jeżeli trener postawi na mnie, to go nie zawiodę.
Czego, twoim zdaniem, brakowało w przegranych spotkaniach?
Myślę, że po części wszystkiego, co składa się na dobry wynik. Czasami tak się dzieje, że drużyna wyhamowuje. Przed nami mecz z Olimpią, na który czekamy z niecierpliwością, ponieważ chcemy odkupić swoje winy i przywrócić dobry nastrój naszym kibicom.
Czy jest jakiś lepszy zespół do przełamania złej passy niż Olimpia?
W sytuacji, w której się znaleźliśmy, nie ma znaczenia z kim gramy, a tym bardziej odpowiedniego przeciwnika na przełamanie. Dla nas liczy się tylko zwycięstwo. Olimpia jest dobrym zespołem, co pokazała już w kilku kolejkach tego sezonu. W sobotę chcemy zgarnąć pełną pulę.
Górnik dotychczas dwa razy spotykał się z Olimpią Elbląg. Co ciekawe dwukrotnie wystąpiłeś w tych spotkaniach. Pamiętasz je?
Pamiętam, u siebie wygraliśmy 2:0, a w Elblągu przegraliśmy 0:1, w momencie, w którym Związkowi znajdowali się w dużym dołku. Ówczesna Olimpia była drużyną mocną fizycznie, ciężko się z nimi grało. Myślę, że obecna ekipa z Elbląga może być podobnym zespołem, dlatego czeka nas ciężki, ale mam nadzieję zwycięski bój. Oby teraz ktoś z naszej drużyny wcielił się w rolę Nakoulmy, ponieważ to właśnie on pogrążył Olimpię na naszym stadionie, strzelając im dwie bramki.