– Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz i byłem zadowolony z postawy zespołu w początkowej fazie tego starcia. Później gra stała się bardzo szarpana, pełna przerw i stałych fragmentów, co wpłynęło na to, że spotkanie straciło swoje tempo. Mieliśmy też dużo szczęścia przy nieuznanej bramce dla Odry. Sądzę, że w tej sytuacji doszło do dyskusyjnego faulu, ale ostatecznie pomógł nam spalony. Później mecz był bardzo otwarty. Gospodarze tworzyli zagrożenie pod naszą bramką, a gol wisiał w powietrzu. Piłkarsko nie wyglądało to źle, jednak nie byliśmy konkretni w polu karnym i przed czerwoną kartką dla rywali brakowało nam strzałów. Później to się trochę zmieniło. Musimy częściej dochodzić do finalizacji akcji i wtedy będzie nam łatwiej o punkty. Ogólnie nie mam nic do zarzucenia mojej drużynie, ponieważ podeszła do tego meczu z dobrym nastawieniem i pracowała, rywalizując w nietypowym czasie, o najgorszej porze dla piłkarzy, zresztą obu zespołów. Mimo tego tempo spotkania nie było najgorsze i trzeba również pochwalić warunki, w jakich toczył się ten pojedynek oraz świetnie przygotowane boisko. Mamy punkt, który szanujemy i który może nam jeszcze wiele dać, ale musimy to potwierdzić w nadchodzących meczach – powiedział Pavol Stano.
– Jeśli chodzi o formę Kamila Orlika, to szanujemy prezentowaną przez niego jakość. W ostatnich spotkaniach pokazywał się z dobrej strony i uważam, że w starciu z Odrą też miał swoje okazje do zagrania ostatniego podania, a być może zdobycia bramki. W każdym meczu jego aktywność jest naprawdę wysoka. Efektywność tych zagrań musi być lepsza i wtedy będzie świetny. Co do jego zmiany, mamy to tak rozplanowane, że każdy z rezerwowych jest brany pod uwagę. W procesie treningowym inni zawodnicy dobrze wyglądali i szukaliśmy minut dla piłkarzy wchodzących z ławki. Zmiana nie była podyktowana słabszą dyspozycję Kamila. Podeszliśmy do tego w ten sposób, że rezerwowi również mają swoją jakość i oczekiwaliśmy, że podniosą intensywność gry – dodał słowacki szkoleniowiec.
– Nie jesteśmy drużyną skompletowaną pod stałe fragmenty gry. Myślę, że opolanie są mocniejsi w tym aspekcie. Skupiamy się na tym, co możemy otrzymać od poszczególnych zawodników, starając się to pokazać na boisku. Oczywiście bronienie wysokich i skocznych zawodników rywali jest bardzo nieprzyjemne, ale trzeba się z tym pogodzić. Ważne, że jakimś cudem udało nam się nie stracić bramki w tym spotkaniu. Stałe fragmenty gry są obecnie ważnym elementem futbolu i niektóre zespoły takie jak Odra są w tym elemencie bardzo mocne – zakończył Stano.