– Mieliśmy swój plan na mecz w Legnicy. Podeszliśmy do tego spotkania z respektem do przeciwników, wiedząc że Miedź jest bardzo nieprzyjemnym i wymagającym rywalem zwłaszcza przed własną publicznością. Myślę, że dobrze spisaliśmy się w tym starciu. Druga połowa ułożyła się po naszej myśli i mieliśmy wiele okazji, żeby wcześniej zamknąć ten mecz. Dobrze reagowaliśmy, zagęściliśmy środek pola, nie dopuszczając zawodników Miedzi do wielu szans. Trener zespołu grającego w przewadze musi uważać na kontrataki wyprowadzane przez rywali, a jego drużyna nie może się otwierać. Nasze ataki były bardzo obiecujące, ale uważam, że musimy zdobywać więcej bramek w takich sytuacjach. Natomiast cieszę się, że zwyciężyliśmy i wciąż pozostajemy w grze o Ekstraklasę – tłumaczył Pavol Stano.
– Po okresie przygotowawczym mocno wierzyliśmy w siebie. Cały czas pracowaliśmy z drużyną, która ufała sztabowi w to, co robimy. Na początku rundy wiosennej mieliśmy trochę pecha. Mimo, że prezentowaliśmy całkiem niezłą grę, to mecze nie układały się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. W Legnicy rywalizowaliśmy na bardzo dobrej murawie, która pozwalała na grę kombinacyjną. To nam bardzo pasowało i cieszę się z tych trzech punktów. Mecze z Ruchem i Miedzią były trudne, ale odnieśliśmy w nich zwycięstwa, co mnie bardzo cieszy. To stanowi również dobrą prognozę na kolejne spotkania – dodał słowacki szkoleniowiec.
– Jeśli chodzi o sytuację Damiana Warchoła, to jest naszym kluczowym piłkarzem, który w każdym meczu gwarantuje sytuacje podbramkowe. Notuje wiele goli i asyst, a w ostatnim czasie również mocno pracował w defensywie. Doceniam jego zaangażowanie i czekam na powrót tego zawodnika do zdrowia. Na początku rundy wypadło nam wielu zawodników z powodu kontuzji. Obecnie dysponujemy coraz mocniejszą kadrę i trzeba się z tego cieszyć – zakończył trener zielono-czarnych.