W sobotnie popołudnie 16 października Górnik Łęczna podejmował u siebie Piast Gliwice. Mecz zakończył się remisem 1:1 a bramkę dla gospodarzy zdobył najlepszy strzelec drużyny w rozgrywkach Ekstraklasy – Bartosz Śpiączka.
Spotkanie z Piastem zaczęło się dla nas fatalnie, bowiem już w 3. minucie meczu Maciek Gostomski musiał wyciągać futbolówkę z naszej siatki. Wcześniej rzut wolny na 20 metrze mieli Gliwiczanie. Dobrze bita piłka sprawiła nam problemy z jej wybiciem, przez co ta trafiła pod nogi Sokołowskiego, który uderzył mocno pod poprzeczkę. Bez szans był nasz goalkeeper.
Od tej pory musieliśmy gonić wynik, ale i Piast nie ustępował w atakach. W pierwszym kwadransie za ich nieprzepisowe powstrzymanie Pajnowski i Midzierski upomnieni zostali żółtymi kartkami.
W 10 minucie dobrą akcją popisali się Zielono-czarni. Wysoką piłkę zgrywał głową Śpiączka, ta trafiła pod nogi Serrano, który zdecydował się uderzać na bramkę gości zewnętrzną częścią buta. Strzał był mocny, ale niestety równie niecelny i nie zagroził bramce Placha. Po chwili sędzia zasygnalizował, że i tak by tej bramki nie uznał, bowiem Bartek był na pozycji spalonej.
Pierwszy kwadrans to równe posiadanie piłki po obu stronach, dużo walki w środku pola i groźne ataki gości rozbijane przez naszą defensywę.
W 19 minucie zbyt łatwo udawało się zawodnikom Piasta dośrodkowywać w nasze pole karne, przy jednym z wybić dobrze znalazł się Konczewski, który huknął jak z armaty, ale na nasze szczęście futbolówka minęła poprzeczkę bramki strzeżonej przez Gostomskiego.
10 minut później po rzucie wolnym do pozycji strzeleckiej doszedł Midzierski, główkał jednak zbyt lekko, ale i w tym przypadku bramki by nie było – spalony.
W 30 minucie mieliśmy doskonałą okazję do zdobycia wyrównującej bramki. Doskonale na głowę do Śpiączki dorzucał Leandro. Bartek uderzył dobrze, ale równie dobrze zachował się w bramce bramkarz gości, który wybronił strzał naszego napastnika. Dobijał jeszcze Serrano, ale przełożył siłę nad precyzję i wynik na tablicy nie uległ zmianie.
Przez kolejne minuty atakowali Zielono-czarni. Kibice mogli w napięciu obserwować kolejne próby, które jednak skutecznie w ostatniej chwili blokowali Gliwiczanie.
Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy spotkania doskonałą akcję przeprowadzili Krykun ze Śpiączką. Ten drugi pograł klepką, a Serhii wygrał trzy kolejne dryblingi wpadając w pole karne rywali. Ostatecznie defensorzy z błękitnych koszulkach zorientowali się i zablokowali próbę dogrania do jeszcze lepiej ustawionego kolegi.
W 38 minucie znakomitym podaniem Śpiączkę obsłużył Rymaniak. Bartek wygrał walkę bark w bark i znalazł się przed bramkarzem Piasta. Nie znajdując pomysłu na jego bezpośrednie pokonanie szukał możliwości odegrania piłki, ale chwilę później arbiter główny odgwizdał kolejną pozycję spaloną.
Chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwsze 45 minut Górnicy przeprowadzili kolejny atak. Rozpoczął go Leandro, którego wsparł Krykun, dzięki czemu popularny „Leo” mógł pomknąć w kierunku linii końcowej boiska skąd dorzucił piłkę idealnie na głowę do Bartka Śpiączki. Ten wyskoczył najwyżej i mimo asysty obrońców skierował piłkę do siatki. 1:1.
Na drugą połowę wyszliśmy w tym samym składzie, który rozpoczynał spotkanie.
Pierwszy kwadrans gry po wznowieniu to dużo walki o piłkę i obustronne próby gry z kontrataku. W 66 minucie spotkania doskonałym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Serrano, ale świetnie interweniował Plach i skończyło się tylko rzutem rożnym dla Zielono-czarnych.
W 72 minucie trener Kamil Kiereś zdecydował się na pierwszą zmianę. Tymosiaka żegnanego brawami przez kibiców zastąpił Drewniak. Już po chwili Szymon prostopadłym podaniem szukał Śpiączki, ale w porę połapali się goście.
Niespełna kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry nastąpiły kolejne zmiany w naszej drużynie. W 80 minucie na boisku pojawili się Gąska i Szramowski, którzy zmienili Serrano i Wędrychowskiego.
Na ostatnie minuty meczu trener Kiereś posłał jeszcze do boju Maka i wracającego po urazie Banaszaka, którzy zastąpili Krykuna i Śpiączkę.
W 86 minucie na boisko padł Ariel Mosór, który musiał skorzystać z pomocy medyków. Po chwili zmienił go Mokwa.
90 minuta to mocny strzał Gąski, po którym mieliśmy rzut rożny. Chwilę później uderzał Mak, ale ponad bramką Placha.
Wynik spotkania nie uległ już zmianie, a spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1.
Górnik Łęczna – Piast Gliwice 1:1
Bramki: Śpiączka – Sokołowski
Górnik Łęczna: Maciej Gostomski, Leandro, Kamil Pajnowski, Tomasz Midzierski, Bartosz Rymaniak, Janusz Gol, Tomasz Tymosiak, Serhii Krykun, Alex Serrano, Marcel Wędrychowski, Bartosz Śpiączka
Rezerwowi: Adrian Kostrzewski, Kryspin Szcześniak, Daniel Dziwniel, Łukasz Szramowski, Szymon Drewniak, Jason Lokilo, Damian Gąska, Michał Mak, Przemysław Banaszak
Piast Gliwice: Frantisek Plach, Ariel Mosór, Tomas Huk, Tiago Alves, Alberto Toril, Patryk Lipski, Patryk Sokołowski, Michael Ameyaw, Martin Konczkowski, Damian Kądzior, Alexandros Katranis
Rezerwowi: Karol Szymański, Jakub Holubek, Mateusz Winciersz, Dominik Steczyk, Tomasz Mokwa, Miguel Munoz Fernandez, Thomas Hateley, Nikola Stojiljković, Arkadiusz Pyrka