Podopieczni Radosława Sobolewskiego mieli przed tym spotkaniem szanse na bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. Natomiast poza zwycięstwem w Łęcznej krakowianie musieli liczyć na korzystny układ wyników w pozostałych spotkaniach ostatniej kolejki Fortuna 1. Ligi. Zawodnicy “Białej Gwiazdy” przystąpili niezwykle zmotywowani do tego meczu i od pierwszego gwizdka mocniej zaatakowali. Już w 2. minucie Angel Rodado wykorzystał podanie Michała Żyry, umieszczając piłkę w bramce, natomiast ten gol nie został uznany, ponieważ arbiter liniowy dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej. Chwilę później przed szansą stanął Igor Sapała. Pomocnik Wisły wieńczył dośrodkowanie Davida Junci, lecz jego próba była niecelna. W 7. minucie to nasza drużyna mogła objąć prowadzenie. Karol Podliński odnalazł się w polu karnym przeciwników po wrzutce ze stałego fragmentu gry, jednak uderzył w słupek. Początek tego starcia był bardzo intensywny i to przełożyło się na pierwszą bramkę. W 14. minucie Igor Sapała posłał prostopadłe podanie w kierunku Michała Żyry, a były reprezentant Polski płaskim strzałem pokonał Macieja Gostomskiego.
W kolejnym fragmencie goście dłużej utrzymywali się przy piłce, a Górnicy próbowali zdobyć bramkę kontaktową, wykorzystując dośrodkowania ze stałych fragmentów gry. W 23. minucie blisko szczęścia był Patryk Pierzak, lecz piłka po jego strzale głową trafiła w poprzeczkę. Krakowianie prowadzili grę i tworzyli sobie okazje do powiększenia przewagi. Luis Fernandez znalazł się w sytuacji sam na sam z Maciejem Gostomskim, jednak uderzył niecelnie. Chwilę później Hiszpan zanotował asystę, obsłużył dobrym podaniem Dawida Szota, a defensor Wisły zdobył drugiego gola dla swojej drużyny. W 38. minucie kolejną szansę miał Angel Rodado, natomiast nasz golkiper zanotował bardzo dobrą interwencję po strzale napastnika gości. W odpowiedzi zielono-czarni wyprowadzili dynamiczną akcję. Serhij Krykun próbował zaskoczyć Mikołaja Biegańskiego, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez Igora Łasickiego. W końcówce pierwszej połowy bramki nie padły, a na półmetku rywalizacji krakowska drużyna prowadziła 2:0.
Na początku drugiej połowy to łęcznianie przejęli inicjatywę. Gospodarze byli bardzo aktywni, jednak mieli kłopoty ze stworzeniem zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Mikołaja Biegańskiego. W 60. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony wybijający piłkę z własnego
pola karnego Daniel Dziwniel zahaczył Angela Rodado. Prowadzący to spotkanie Tomasz Kwiatkowski skonsultował się z systemem VAR, ale nie dopatrzył się przekroczenia przepisów i nie podyktował w tej sytuacji rzutu karnego.
Podopieczni Ireneusza Mamrota mocno dążyli do zdobycia bramki kontaktowej. W 69. minucie Miłosz Kozak uderzał z rzutu wolnego, lecz ta próba była niecelna. Chwilę później Mikołaj Biegański dosyć nieodpowiedzialnie wyszedł z własnej bramki, ale Joseph Colley zaasekurował swojego golkipera, oddalając zagrożenie. W 81. minucie najlepszą okazję do umieszczenia piłki w siatce miał Serhij Krykun. Nasz zawodnik minął już bramkarza Wisły, jednak uderzył tylko w boczną siatkę. Krakowianie byli dużo skuteczniejsi, co poskutkowało trzecią bramką. Mateusz Młyński wykorzystał dośrodkowanie Jakuba Błaszczykowskiego, minął Damiana Zbozienia i ustalił wynik tego spotkania na 3:0 dla Wisły. Dzięki tej wygranej zawodnicy “Białej Gwiazdy” zapewnili sobie udział w barażach o awans do PKO Ekstraklasy. Natomiast zielono-czarni zakończyli sezon na dwunastej pozycji w tabeli Fortuna 1. Ligi z dorobkiem 40 punktów.
Górnik Łęczna – Wisła Kraków 0:3 (0:2)
Bramki: Michał Żyro 14’, Dawid Szot 30’, Mateusz Młyński 86’
Gostomski – Zbozień, De Amo, Biernat, Dziwniel (87’ Turek), Kozak, Kryeziu, Gąska (76’ Lykhovydko), Pierzak (62’ Szramowski), Krykun (87’ Bednarczyk), Podliński (87’ Żabiński)
Biegański – Szot, Łasicki, Colley, Junca (46’ Młyński), Villar (66’ Talar), Sapała (81’ Igbekeme), Fernandez (81’ Błaszczykowski), Basha (62’ Duda), Żyro, Rodado
Żółte kartki: Pierzak, De Amo – Sapała, Młyński Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Przemysław Flis