Trener Prasoł: dziękujemy za wspracie

Duży niedosyt po meczu z Bruk-Bet Termalicą. Górnikom nie udało się wywieźć kompletu punktów z Niecieczy i musieli zadowolić się remisem (2-2). To drugi mecz z rzędu, w którym Zielono-Czarni tracą wypracowaną przewagę bramkową.

Można powiedzieć, że to takie Deja vu z tych dwóch spotkań. Po spotkaniu od kibiców tutaj pod sektorem gości otrzymaliśmy mimo wszystko dużo wsparcia.

Tak i tutaj na pewno dziękuję za to wsparcie, bo myślę, że drużyna walczyła, starała się. Czasami tak w sporcie jest. No, niestety nas boli najbardziej to, że to jest w ciągu tygodnia drugi raz i w naszej sytuacji te punkty uciekają. Tak jak powiedziałem na konferencji, musimy pracować nad jeszcze nad tym, żeby po prostu jak najbardziej unikać tych sytuacji, ale też grać z większym poświęceniem. To na pewno wtedy te szczęście też będzie nam dopisywało. Tym bardziej że w dzisiejszym meczu mieliśmy jeszcze sytuacje na 3:2, natomiast trochę zabrakło.

Kibice mogą mieć takie wrażenie, że jednak po przerwie na murawie na drugą połowę wychodzi zupełnie inna drużyna, zarzucając tutaj brak mentalu.

Nie miałem wrażenia, że wyszła inna drużyna. Próbowaliśmy wysoko odbierać piłkę, agresywnie graliśmy grę. Mieliśmy w głowach to, żeby iść po kolejną bramkę. I tak chcieliśmy. Tutaj też trzeba powiedzieć, że graliśmy z bardzo dobrym zespołem, gdzieś tam wypracowali dwie sytuacje. Zwłaszcza przy drugiej bramce, krycie w świetle bramki, to nie może nam się przydarzyć.