Moim zdaniem dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie. Odwrotnie niż przewidywaliśmy zdobyta bramka nie wpłynęła pozytywnie na drużynę. Uważam, że pomogła przeciwnikom, którzy w pewnym fragmencie pierwszej połowy byli lepszym zespołem. Czuliśmy, że rywale mogą podejść wysokim pressingiem, na który prostym antidotum jest szybki i dynamiczny atak. W pierwszej części rywale prezentowali się lepiej pod kątem piłkarskim, oddając wiele strzałów spoza pola karnego. Zresztą po jednym z takich uderzeń straciliśmy gola. W tamtej sytuacji budowaliśmy akcję od tyłu i przydarzyła nam się strata. W okolicach piłki znajdowało się wielu moich zawodników, ale sposób blokowania takiego strzału musi być zdecydowanie lepszy. Jeszcze przed przerwą skorygowaliśmy ustawienie i zmieniliśmy sposób gry, co przyczyniło się do tego, że przejęliśmy inicjatywę. Strzeliliśmy bramkę, ale przeciwnicy bardzo szybko odpowiedzieli, wyrównując stan rywalizacji. Później jedni i drudzy stwarzali zagrożenie, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem. Uważam, że obie drużyny mogą czuć delikatny niedosyt, chociaż to było starcie na remis.
Piłka nożna jest sportem momentów. Trudno jednoznacznie podzielić mecz na dobre i złe momenty, bo czasem drużyna gra źle, ale potrafi tworzyć okazje, w innym momencie gra dobrze, lecz nie jest w stanie kreować tych szans. Bramki są najistotniejszym momentem spotkania i trzeba być skoncentrowanym na nich zarówno w ofensywie, wykańczając akcje, jak i w defensywie, przerywając ataki przeciwników. O wyniku decydują niuanse i koncentracja. Szkoda, że w starciu z GKS-em po strzeleniu drugiej bramki tak szybko straciliśmy gola. Mówi się, że po zdobyciu bramki trzeba być podwójnie skoncentrowanym. Nam zabrakło tej koncentracji i żałujemy, że tak to się potoczyło. Mieliśmy wiele meczów, które były na granicy wygranej oraz remisu i traciliśmy je w końcówkach. Zarówno w starciu z Pogonią Siedlce, jak i w pojedynku z Wisłą Płock mieliśmy piłki meczowe, których nie wykorzystaliśmy. To świadczy o jakości i koncentracji zawodników kończących mecz.
To był naprawdę bardzo dobry mecz. Obie drużyny zaprezentowały wysoką intensywność gry i dążyły do tego, żeby odnieść zwycięstwo. Mój zespół mocno pracował, tworząc sobie wiele okazji. Mogę powiedzieć, że zdobyliśmy tylko dwa gole. Dopisaliśmy do swojego dorobku jeden punkt, co z pewnością nas nie zadowala. To był nasz jedenasty remis w trwających rozgrywkach i aż trudno uwierzyć, że grając w taki sposób, po raz kolejny remisujemy. Drużyna wciąż pokazuje progres, chociaż tabela tego nie odzwierciedla. Mogę tylko pogratulować moim zawodnikom za to, że pokazali charakter. W meczu z Górnikiem dwukrotnie przegrywaliśmy i dwa razy odrabialiśmy straty. W wielu momentach prowadziliśmy grę. Oczywiście zdarzały się fragmenty, podczas których traciliśmy kontrolę nad tym spotkaniem. Natomiast trzeba pamiętać o dużej jakości Górnika i o tym, że trudno wywieźć z łęczyńskiego stadionu komplet punktów. Jesteśmy niezadowoleni i mocno zdenerwowani, ale koncentrujemy się na przyszłości. Mam nadzieję, że dwa ostatnie mecze tego roku dadzą naszej szatni i naszym kibicom wiele radości.