Tylko remis. Podział punktów z GKS-em Tychy

4 lata temu | 15.11.2020, 18:53
Tylko remis. Podział punktów z GKS-em Tychy

Mecz z GKS-em Tychy zakończył się remisem 1:1. Górnicy wyszli na prowadzenie po golu Bartłomieja Kalinkowskiego. Niestety, szybko wyrównał Nemanja Nedić. Jedni i drudzy mieli swoje okazje, ale nikt nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

W 12. kolejce Fortuna 1. Ligi Górnik Łęczna podejmował GKS Tychy. Do składu powrócił Bartosz Śpiączka, który w meczu z GKS-em Jastrzębie pauzował wskutek nadmiaru kartek. Z kolei kibice Zielono-Czarnych z pewnością pamiętają Łukasza Sołowieja. Nie tak dawno temu ten piłkarz występował w zespole Górnika.

Mecz rozpoczął się od ataku gości. Jednak strzał Kamila Szymury bez problemu wyłapał Maciej Gostomski. Piłkarze Kamila Kieresia mogli odpowiedzieć dosłownie chwilę później. Do rzutu wolnego podszedł Bartłomiej Kalinkowski. Niestety, pomocnik Zielono-Czarnych trafił prosto w mur.

Jeszcze w pierwszym kwadransie uderzał Bartosz Śpiączka. Paweł Sasin dogrywał na głowę „Śpiony”, ale strzał asa Górnika przeleciał nad bramką Konrada Jałochy.

Od 20. minuty groźnie było w naszym polu karnym. Najpierw potężny strzał Łukasza Monety minął bramkę Gostomskiego. Potem niefortunny kiks Pawła baranowskiego i było blisko bramki samobójczej. Na szczęście tylko rzut rożny dla GKS-u Tychy.

Większą inicjatywę w atakach mieli podopieczni Artura Derbina. Na całe szczęście nie potrafili tego przekuć na zdobycz bramkową. Jeszcze przed końcem groźne sytuacje wykreowali sobie Zielono-Czarni. Najpierw Karol Struski wpadł w pole karne, ale jego dogranie do Bartosza Śpiączki było niecelne.

Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Górnicy mieli rzut wolny kilka metrów przed polem karnym Konrada Jałochy. Tym razem do futbolówki podszedł Bartosz Śpiączka. Oddał płaski strzał, który tak jak wcześniej Kalinkowskiego, zatrzymał się na murze gości.

Druga połowa przyniosła roszady w składzie. W miejsce Stasiaka wszedł Sergej Krykun. To jego rajd w 54. minucie zakończył się golem Bartłomieja Kalinkowskiego.  Zaledwie cztery minuty cieszyli się z prowadzania Zielono-Czarni. W 58. minucie wyrównał Nemanja Nedić. Chwilę potem mogło być już 2:1 dla GKS-u Tychy, ale na całe szczęście piłka minęła bramkę Gostomskiego.

Znów przeważał GKS Tychy. Groźny strzał oddał m.in. Łukasz Grzeszczyk. Jednak dużo lepszą sytuację mieli Zielono-Czarni. Po dośrodkowaniu w polu karnym zapanował chaos. W piłkę nie trafił ani Kalinkowski, ani Śpiączka. Nadal remis w Łęcznej.

Ostatnie minuty to oblężenie bramki Jałochy. Uderzał Śpiączka, Struski i Baranowski, ale nikomu nie udało się wyprowadzić Zielono-Czarnych na prowadzenie. Mecz kończy się remisem 1:1.

Górnik Łęczna 1-1 GKS Tychy
Bartłomiej Kalinkowski 54 – Nemanja Nedić 58

Górnik: 33. Maciej Gostomski – 6. Paweł Sasin, 25. Paweł Baranowski, 2. Tomasz Midzierski, 3. Leândro – 17. Karol Struski, 26. Adrian Cierpka, 7. Tomasz Tymosiak, 23. Bartłomiej Kalinkowski (79, 19. Przemysław Banaszak), 9. Aron Stasiak (46, 22. Serhij Krykun) – 18. Bartosz Śpiączka (90, 28. Paweł Wojciechowski).

GKS Tychy: 91. Konrad Jałocha – 24. Dominik Połap, 6. Nemanja Nedić, 30. Kamil Szymura, 23. Marcel Stefaniak – 14. Bartosz Biel, 4. Oskar Paprzycki, 15. Jan Biegański, 8. Łukasz Grzeszczyk, 13. Łukasz Moneta (72, 17. Sebastian Steblecki) – 32. Szymon Lewicki.

żółte kartki: Tymosiak, Midzierski – Połap.

sędziował: Tomasz Marciniak (Płock).

Udostępnij
 
7495744