Górnik Łęczna zremisował 1-1 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza w meczu 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gola dla zielono-czarnych w pierwszej połowie spotkania zdobył Janusz Gol.
Do ostatniej chwili ważyły się losy Bartosza Śpiączki, którego występ w tym spotkaniu był zagrożony. Bartkowi odnowił się uraz pleców. Sztab medyczny robił co mógł, by Śpiona mógł zagrać, jednak jego potencjalny występ wiązał się z ogromnym ryzykiem. Górnik musiał sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca. Obie drużyny bardzo rozważnie rozpoczęły spotkanie grając zachowawczo. Pierwszy celny strzał oddał w 9. minucie Damian Gąska, jednak jego uderzenie było zbyt lekkie, by zaskoczyć Tomasza Loskę. Kwadrans po pierwszym gwizdku boisko musiał opuścić Daniel Dziwniel, po fatalnie wyglądającym upadku. W jego miejsce na placu gry pojawił się debiutujący w PKO BP Ekstraklasie Ruben Lobato. W 34. minucie kibicom w Łęcznej po raz kolejny o sobie przypomniał Janusz Gol. Pomocnik Górnika strzałem z 16. metrów otworzył wynik spotkania. Do końca I połowy wynik nie uległ zmianie.
W przerwie spotkania trener Latal nie czekał na cud z nieba i przeprowadził potrójną zmianę. Na boisku pojawił się m.in doświadczony Piotr Wlazło. Pomocnik Bruk-Bet Termalici potrzebował zaledwie pięciu minut, by wpisać się na listę strzelców. Potężnie uderzył zza pola karnego i nie dał najmniejszych szans Maciejowi Gostomskiemu na skuteczną interwencję.
Po tej bramce niecieczanie uwierzyli, że mogą odwrócić losy spotkania i przejęli inicjatywę. Kilkukrotnie stwarzali zagrożenie pod bramką Górnika, jednak uderzali niecelnie lub dobrze bronił Maciej Gostomski. W 73. minucie na stadionie przy Al. Jana Pawła II zatrzymał się czas – Jason Lokilo miał wyborną okazję do zdobycia gola, ale uderzał (lub podawał…) swoją słabszą nogą i nie trafił w bramkę. W drugiej odsłonie gra się bardzo zaostrzyła, czego wynikiem było pokazanie przez arbitra aż 11. żółtych kartek. W końcówce spotkania to goście byli bliżej zdobycia bramki, jednak wynik już się nie zmienił. Po kilku doliczonych minutach arbiter zakończył spotkanie, po czym stwierdził, że…jedna z sytuacji w polu karnym wymaga analizy var. Po obejrzeniu kontrowersji pan Jarzębak podtrzymał swoją decyzję o zakończeniu spotkania i obie drużyny zeszły do szatni. Remis w tym spotkaniu nie zadowala ani jednych, ani drugich.
Górnik Łęczna – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-1 (1-0)
Janusz Gol 34 – Piotr Wlazło 51
Górnik Łęczna: Maciej Gostomski – Jonathan De Amo Perez, Gerson, Kryspin Szcześniak, Daniel Dziwniel (19 Ruben Lobato), Alex Serrano (80 Szymon Drewniak), Janusz Gol, Michał Mak (59 Sergiej Krykun), Jason Lokilo (80 Bartłomiej Kalinkowski), Damian Gąska (59 Marcel Wędrychowski), Przemysław Banaszak
Bruk-Bet Termalica: Tomasz Loska – Wiktor Biedrzycki, Matej Hybś, Mateusz Grzybek, Maciej Ambrosiewicz (46 Piotr Wlazło), Andrii Dombrovskyi, Dawid Kocyła (75 Kacper Śpiewak), Michał Hubinek (46 Samuel Stefanik), Artem Putivtsev (58 Sebastian Bonecki), Muris Mesanović (46 Adam Radwański), Tomas Poznar
Żółte kartki: Banaszak, Wędrychowski, Szcześniak, Gol (x2) – Hybś, Kocyła, Bonecki, Stefanik
Czerwona kartka: Gol (za dwie żółte)
Sędziował: Sebastian Jarzębak