Aleksander Jagiełło rozegrał 45 minut przeciwko GKS-owi Tychy. Nowy nabytek Zielono-Czarnych podsumował spotkanie 29. kolejki Fortuna 1. Ligi.
– Utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nie przełożyło się to na bramki, choć stworzyliśmy sobie sytuacje. Mogliśmy pokusić się o bardziej ryzykowaną grę. Szczególnie po strzeleniu gola kontaktowego. Niestety poszło w drugą stronę i straciliśmy na 1:3 – opisuje Jagiełło.
Pomocnik nie krył niezadowolenia po końcowym gwizdku sędziego. – Ten wynik boli, bo przyjechaliśmy do Tych po trzy punkty, a wracam z zerowym dorobkiem – mówił.