Wygrywamy w Rzeszowie!

4 lata temu | 06.03.2021, 18:00
Wygrywamy w Rzeszowie!

W marcowe południe dokładnie o godzinie 14:00, Górnik Łęczna rozpoczął mecz z Resovią. Podopieczni Kamila Kieresia wygrali 2:0, a gole strzelali Serhij Krykun oraz Aleksander Jagiełło, który debiutował w zespole Zielono-Czarnych.

Zdecydowanie więcej akcji ofensywnych kreowali goście. W barwach Górnika Łęczna od początku aktywny był Michał Mak. W 9. minucie został nieprzepisowo sprowadzony do parteru. Do rzutu wolnego podeszli Marcin Stromecki oraz Bartłomiej Kalinkowski. Uderzał ten pierwszy, ale Karol Dybowski nie musiał interweniować.

W 14. minucie po raz pierwszy groźnie zaatakowali gospodarze. Z dystansu strzelał Bartłomiej Wasiluk, ale ten strzał tylko musnął boczną siatkę bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego.

Środek pola przypomniał ring bokserski. Dużo było tam walki. Na boisku co chwila leżał, a to zawodnik Resovii, a to piłkarz Górnika. W kreowaniu akcji nie pomogła też grząska murawa przy Wyspiańskiego.

Około 22. minuty Leandro dopadł do bezpańskiej piłki i uderzył zza pola karnego. Piłka szczęśliwie znalazła się pod nogami Karola Struskiego. Ten ekwilibrystycznie złożył się do strzału, ale został zablokowany.

Rzeszowianie wyslali poważne ostrzeżenie defensywie Górnika sześć minut po akcji Leandro. Zakotłowało się w polu karnym. Zawodnik gospodarzy wyskoczył najwyżej i oddał strzał, który ostemplował bramkę Gostomskiego. Do końca czujni pozostali obrońcy Zielono-Czarnych. Ci pewnie wyekspediowali piłkę z linii bramkowej.

Piłkarze Kamila Kieresia na ogień odpowiedzieli ogniem. W 37’ Serhij Krykun minucie niczym rasowy napastnik odnalałz się w polu karnym i pokonał Karola Dybowskiego.

Jeszcze przed przerwą mogło być 2:0 dla Górników. Paweł Wojciedchowski uderzył w słupek. Z dobitką pośpieszył Karol Struski, ale lepszy okazał się golkiper Resovii.

Drugą połowę z „wysokiego C” rozpoczęli gospodarze. Jakub Wróbel już w 49. minucie oddał groźny strzał. Piłka o mały włos nie wpadła do siatki. Warto odnotować, że wcześniej groźnie zaatakował Michał Mak.

Druga połowa była zdecydowanie mniej dynamiczna aniżeli pierwsza. Górnicy dobrze się bronili, a Resovia nie mogła przedrzeć się przez Zielono-Czarne zasieki. Z każdą minutą jakość murawy przy Wyspiańskiego zdecydowanie się pogarszała. To nie pozwalało na swobodne rozgrywanie piłki po ziemi. Było dużo walki. Pojedynki często kończyły się interwencją sędziego.

Mimo usilnych prób Resovia nie zagroziła bramce Gostomskiego. W doliczonym czasie gry zmiennicy wyprowadzili zabójczy kontratak. Piłkę przeją Kukułowicz. Dograł do Banaszaka. Ten idealnie w tempo do Jagiełły, a ten bezlitośnie pokonał Dybowskiego.

Po tym trafieniu sędzia zakończył mecz. Zielono-Czarni wywożą z Rzeszowa 3 punkty.

Resovia 0-2 Górnik Łęczna
Gole: Serhij Krykun 37, Aleksander Jagiełło 90

Resovia: 1. Karol Dybowski – 25. Bartosz Jaroch, 20. Oliver Podhorin, 31. Nemanja Marković, 24. Kamil Słaby – 56. Cezary Demianiuk (66, 98. Kamil Antonik), 16. Josip Šoljić, 6. Bartłomiej Wasiluk (76, 13. Michał Kuczałek), 17. Radosław Adamski (56, 10. Maksymilian Hebel) – 59. Przemysław Zdybowicz (66, 9. Karol Twardowski), 12. Jakub Wróbel.

Górnik: 33. Maciej Gostomski – 4. Maciej Orłowski, 25. Paweł Baranowski, 2. Tomasz Midzierski, 3. Leândro – 22. Serhij Krykun (90, 20. Bartłomiej Kukułowicz), 23. Bartłomiej Kalinkowski (71, 26. Adrian Cierpka), 8. Marcin Stromecki, 17. Karol Struski, 27. Michał Mak (71, 10. Aleksander Jagiełło) – 28. Paweł Wojciechowski (82, 19. Przemysław Banaszak).

Żółte kartki: Marković, Hebel – Mak, Baranowski.

Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec).

Udostępnij
 
6610696