Wygrywamy z Zagłębiem w ostatnim meczu 2021 roku!

3 lata temu | 19.12.2021, 14:22
Wygrywamy z Zagłębiem w ostatnim meczu 2021 roku!

Piłkarski rok 2021 już za nami! Mimo, że w kalendarzu 19 grudnia, to aura była typowo jesienna i w takich okolicznościach Górnicy mierzyli się z drużyną Zagłębia Lubin. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 (0:1). Bramki dla Górnika Łęczna zdobyli Banaszak i Śpiączka.

Obie drużyny ambitnie podeszły do spotkania. Od samego początku obserwowaliśmy wzajemne ataki. Najgroźniejszą sytuację w 10 minucie mieli goście, kiedy to Szysz ograł na lewej stronie Leandro i dograł do Zivca na 8 metr przed bramką Gostomskiego. Grający z numerem 7 na koszulce zawodnik Lubinian natychmiastowo został otoczony przez naszych obrońców dzięki czemu nie był w stanie oddać strzału.

W 13 minucie spotkania Żubrowski pięknym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał Gostomskiego, który był bez szans wobec piłki uderzonej w samo „okienko”. Od tego momentu Górnicy przegrali 0:1 i musieli gonić wynik.

Zawodnicy Kamila Kieresia nie spuścili głów i odważnie ruszyli po wyrównujące trafienie. Agresywny odbiór i liczne faule graczy Zagłębia sprawiały, że kolejne akcje Zielono-czarnych kończyły się bądź w środku pola, bądź tuż w okolicach „szesnastki”.

W 21 minucie najlepszą okazję miał Śpiączka, jednak podanie do niego było zbyt mocne i jedyne co zdołał zrobić dobiegając do futbolówki na skraju pola karnego to płaskie dośrodkowanie… niestety nie znalazło ono adresata.

Chwilę później „żółtko” obejrzał Leandro za faul w środku pola. 6 minut od poprzedniej próby, po raz kolejny w polu karnym znalazł się Śpiączka. Dogranie Golińskiego bez zbędnego namysłu zamienił na strzał, ale piłka wysoko poszybowała nad bramką Hładuna.

W 30 minucie zagotowało się pod bramką rywali. Na zmianę próbowali m.in. Śpiączka i Serrano, ale ich strzały były skutecznie blokowane przez Lubinian. Minutę później na bramkę z dystansu uderzał Krykun, ale piłka także po jego strzale nie znalazła drogi do bramki. Te kilka minut było niezwykle emocjonujących. Szanse mieli również zawodnicy w białych strojach, ale po strzale Zivca piłka minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego.

Na 8 minut przed końcem podstawowego czasu gry w pierwszej odsłonie meczu po rzucie wolnym podyktowanym na Lokilo głową uderzał Śpiączka. Nasz napastnik powtórzył uderzenie głową w 42 minucie, ale na posterunku Hładun.

W 45 minucie doskonałą interwencją popisał się Gostomski, czym uchronił Górnik od straty drugiego gola.

Wynik nie uległ już zmianie i na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1.

Drugą połowę zaczęliśmy z jedną zmianą. W miejsce Golińskiego na boisku zameldował się Banaszak wzmacniając siłę ataku. Dokonaliśmy jeszcze dwóch zmian. Krykuna zmienił Pajnowski, a wcześniej na boisko za Serrano wszedł Drewniak. W tym czasie odważnie grający Górnicy trzykrotnie próbowali swoich sił. Najlepszą okazję miał Banaszak, który z 3 metrów piętką próbował zaskoczyć Hładuna, ale i tym razem bramkarz gości był dobrze ustawiony.

W 70 minucie do bramki Gostomskiego piłkę skierował Podliński, ale po weryfikacji VAR sędzia główny uznał, że gol ten nie może zostać uznany za zdobyty prawidłowo.

W 75 minucie żółtą kartkę obejrzał Janusz Gol. Sędzia uznał, że nasz zawodnik przekroczył przepisy przy odbiorze piłki rywalowi. Dwie minuty później na bramkę uderzał Śpiączka. Kolejny strzał Zielono-czarnych wyłapał jednak dobrze dysponowany bramkarz Zagłębia.

10 minut przed końcem podstawowego czasu spotkania sędzia główny podyktował rzut karny dla naszej drużyny za zagranie ręką Lepczyńskiego we własnym polu karnym. Jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Banaszak. 1:1.

Po chwili Gąska miał doskonałą okazję, by wyprowadzić naszą drużynę na prowadzenie, ale nieczysto uderzył w piłkę.

Emocje sięgały zenitu, czego wyrazem żółta kartka dla Rymaniaka, który niezgadzał się z decyzją sędziego, który podyktował dyskusyjny faul Bartka na rywalu.

Stadion wybuchł z radości w 90 minucie spotkania, kiedy kibiców zachwycił Bartosz Śpiączka, który zdobywając swojego 9. gola w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy wyprowadził nas na prowadzenie. 2:1.

Wynik nie uległ już zmianie, a Górnicy skompletowali koszyk punktów w grudniu i we wspaniałym stylu zakończył ten cudowny piłkarski rok w Łęcznej!

Górnik Łęczna – Zagłębie Lubin 2:1 (0:1)

Bramki: Banaszak 81′ (rz. k.), Śpiączka 90′ – Żubrowski 13’,

Górnik Łęczna: Gostomski – Leandro, Rymaniak, Goliński, Szcześniak, Gol, Gąska (Kalinkowski 92′), Lokilo, Krykun (Pajnowski 69’), Serrano (Drewaniak 61’), Śpiączka

Zagłębie Lubin: Hładun, Pantić, Zivec (Wójcicki 77′), Poręba, Zajic (Podliński 63’), Żubrowski, Szysz (Łakomy 69’), Lepczyński, Chodyna, Kruk, Bartolewski

Udostępnij
 
7718064