W czwartek 28 października 2021 r. wieczorem na mediach społecznościowych Górnika Łęczna miał miejsce LIVE z Prezesem Górnika Piotrem Sadczukiem, podczas którego Prezes odpowiedział na liczne pytania kibiców naszego Klubu.
Czy prowadzona przez klub Szkoła Mistrzostwa Sportowego spełnia pokładane w niej oczekiwania i czy klub jest zadowolony z jej funkcjonowania?
– Spełnia pokładane nadzieje. Ja jestem zadowolony z tego przede wszystkim, jaką pracę wykonuje prezes Fundacji, Akademii Maciej Grzywa, ale również koordynatorzy, trenerzy. Szkoła nam sie ciągle rozrasta, mamy coraz więcej uczniów, coraz więcej chętnych, coraz więcej mamy drużyn. Mamy też Złotą Gwiazdkę Cerytifikacji PZPN, ostatnio mieliśmy już kolejny etap przygotowywania się do niej, osiągnęliśmy bardzo dobry wynik według analizy PZPN i osób, które nas oceniały. To co jest najważniejsze, to też wyniki naszej młodzieży. Jak spojrzymy na IV ligę, tam gra gros naszej młodzieży, zawodników 16, 17, 18, 19-letnich, a sam zespół jest oparty właśnie na naszych wychowankach, na uczniach naszego SMS-u. Ostatnio 6 meczów wygranych po kolei, bardzo wysoka pozycja w tabeli. Chciałem przypomnieć, że jeszcze rok temu graliśmy w grupie spadkowej, a dwa lata temu przed spadkiem drużynę uratowała sytuacja pandemiczna. Gdyby nie reorganizacja rozgrywek, to nasz II zespół teraz by pewnie grał w Klasie okręgowej, a dzisiaj to już wygląda zupełnie inaczej i to jest też to krok po kroku pójście do przodu. Tak samo bardzo dobrze sobie radzi nasza drużyna do lat 15 w Centralnej Lidze Juniorów. Tam ze Stalą Rzeszów współliderują. Mają dobre wyniki, sam bywam na tych meczach, wspieram ich i dopinguję, trzymam za nich kciuki. Tym najbardziej utalentowanym proponujemy stypendia, proponujemy kontrakty juniorskie, tak by im pokazać, że ta trudna praca i ciężkie treningi będą miały w przyszłości odzwierciedlenie. Myślę, że to jest dobrze zorganizwane. Mają dodatkowe zajęcia z psychologami, język angielski, ostatnio tez jedna z grup miała zorganizowany kurs sędziowski. Są spotkania marketingowe. Wszystko po to, by ta młodzież zdobywała jak najwięcej możliwości na przyszłość. Z tego projektu jestem bardzo zadowolony. Oczywiście też dzięki temu, że mamy Złotą Gwiazdkę PZPN, za tym też idą środki finansowe, które nam pomagają w tym, by trenerom młodzieży stworzyć jak najlepsze warunki. Mam nadzieję, że w ciągu roku doczekamy się tych nowych boisk, nowych nawierzchni. Wizualnie też to coraz lepiej wygląda. Z czasem krok po kroku, powoli, bo nic nie następuje od razu, myślę, że będzie coraz lepiej.
Czy w najbliższym czasie jacyś nowi zawodnicy Akademii stoją przed szansą podpisania zawodowych kontraktów lub chociaż dołączenia do wspólnych treningów z I zespołem?
– Tak. Z pierwszą drużyną cały czas trenuje dwóch naszych wychowanków, chłopaków z Łęcznej, którymi są Kamil Duda i Dawid Tkacz. Oni cały czas są z I drużyną. Dawid dostał już swoją szansę od trenera Kieresia i zadebiutował w Ekstraklasie, a na koncie już ma po kilka minut w dwóch spotkaniach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce w wieku 17 lat. To jest myślę wyjątkowa sprawa, z tego co się orientuję to jest jeden z dwóch najmłodszych zawodników w Ekstraklasie. Niedawno miał lekką kontuzję, z czego wynikała jego przerwa, bo myślę, że dostałby tych minut trochę więcej. Kamil Duda był już powołany do reprezentacji Polski. Trenują, przyglądają się, jak to wygląda w profesjonalnym sporcie na tym poziomie i myślę, że tego doświadczenia będą nabierali, czego efekty niedługo przyjdą. W okresach przerw zimowych, czy letnich również inni nasi zawodnicy z Akademii są zapraszani na treningi I drużyny, m.in. Paweł Perdon. Mam też przygotowaną listę najbardziej utalentowanych zawodników, gdzie pod tymi nazwiskami zarówno dyrektor sportowy, jak i inni trenerzy się podpisują i już sugerują te nazwiska tych chłopców, z którymi warto się związać na dłużej i już niedługo będziemy siadali do rozmów i będziemy kolejnym zawodnikom proponowali kontrakty. Chciałbym, żeby też inni zobaczyli, że to jest nasz cel i że jak jeden wychowanek, czy dwóch, trzech, pięciu dostało kontrakty, to znaczy, że za chwilę dostaną kolejni. Taką drogę w tym zakresie przyjęliśmy.
Co dzieje się z zawodnikami, którzy nie tak dawno byli częścią I zespołu, jak Kuba Cielebąg, który obecnie jest wypożyczony, czy Karolem Turkiem?
– To są trochę różne przypadki. Kuba zadebiutował w II lidze u trenera Broniszewskiego, ale niestety do tego I zespołu się nie przebił i od tego czasu mieliśmy już trzech trenerów I zespołu, gdzie Kuba trenował, próbował zrobić wszystko, by do tej drużyny się dostać, ale też trzeba powiedzieć otwarcie, że te awanse, tym młodym chłopcom nie sprzyjają, bo łatwiej jest zadebiutować w II lidze, czy I lidze, a trochę trudniej w Ekstraklasie, bo to jest wyższy poziom i tak to wygląda. Kuba sam podjął decyzję, że woli być wypożyczony, że poszuka sobie klubu, że trochę zmieni otoczenie. Zdawał sobie sprawę, że nasz drugi zespół grający w IV lidze ma też kilku dobrych zawodników na tych pozycjach, jak Brzyski, Perdun, Szałachowski i Kuba o tym wiedział, sam podjął decyzję, nikt go tutaj broń Boże nie skreślał, ale też prawda jest taka, że nie przebił się, miał trzech trenerów, którzy jednak nie postawili na niego i nie ma co ukrywać, że w II drużynie te stypendia czy kontrakty mamy bardzo niskie, tam stawiamy raczej na ambicję dostania się do tej I drużyny i biorąc pod uwagę to wszystko Kuba dokonał wyboru. Jest naszym zawodnikiem, niech zobaczy, jak to wygląda w Tyszowcach. Ja też bardzo chciałem, żeby Kuba idąc na wypożyczenie poszedł gdzieś wyżej, ale też sezon był w Avii Świdnik i tam też się nie przebił, więc jak wrócił do nas wspólnie zdecydowaliśmy, że zostanie wypożyczony, sam wybrał klub i teraz oczywiście liczymy na to, że będzie tam ciężko pracował i na to zasłuży swoją sportową formą, by wrócić do nas. To jest nasz wychowanek i absolutnie nikt go tutaj nie skreśla.
Czy klub jest gotowy na ewentualny awans rezerw Górnika do III ligi i czy jest to w planach?
– „Czy klub jest gotowy?” „Czy jest gotowy na grę w Ekstraklasie?” „Czy jest gotowy na awans drugiego zespołu do III ligi?” – Tak jest gotowy. To jest młodzież, która ma swoje cele sportowe i nikt nie wejdzie do nich do szatni i nie powie: „chłopcy, proszę nie awansować, bo klub nie jest na to gotowy”. Nasza druga drużyna gra w IV lidze o jak najwyższe cele. Bardzo się cieszę, że jest to najmłodsza drużyna w lidze, że to są nasi chłopcy, że widzą tutaj cel, że starają się osiągnąć jak najwięcej. Widzę jak patrzą w dalszej perspektywie możliwość gry w I drużynie, także im mocno kibicuję. Niech osiągają jak najlepsze wyniki, niech się rozwijają piłkarsko, a jeżeli okaże się, że ta drużyna będzie w stanie awansować do III ligi – czego im bardzo życzę, bo to będzie niesamowity sukces – to jeżeli ci młodzi chłopcy chcą swoje sportowe marzenia spełnić, to ja jestem od tego, aby im to umożliwić.
Czy drugi zespół to drużyna zupełnie amatorska, czy chłopcy mają stypendia, kontrakty lub premie za wygrane spotkania?
– Kilku zawodników ma już podpisane kontrakty juniorskie, bo to są młodzi chłopcy, jak Perdun, Zabłotny, Szałachowski, dwaj następni są już w kolejce. Nie jest to taka stricte amatorska drużyna, bo jest to drużyna złożona z chłopców uczących się w naszym SMS-ie, codziennie trenujących, mających swoich fizjoterapeutów i bardzo dobrego trenera Daniela Ruska. Osiągają bardzo dobre wyniki i krok po kroku chcemy się rozwijać i myślę, że jeżeli zostaniemy w Ekstraklasie, bo ta I drużyna to jest ta lokomotywa, to tym więcej pojawi się możliwości dla drugiej drużyny. Chłopcy też mają niewielkie kwoty do podziału za zwycięstwa, za punkty, co miesiąc, tak by mieli na takie podstawowe rzeczy no i mieli też jakieś kieszonkowe dla siebie. Wiem, że inne czwartoligowe kluby płacą więcej i te pieniądze odkrywają inną rolę, natomiast my na to mamy inny plan, inną strategię, chcemy stawiać na tą młodzież i w przyszłości dawać im szansę grać na najwyższym poziomie, czy to w naszej I drużynie, czy jak w przypadku Patryka Szysza, transferować ich do innych klubów, dzięki czemu de facto za ich wychowanie, za włożone w to pieniądze, by ten zwrot nastąpił.
W jakim miejscu widzi pan pierwszy zespół Górnika Łęczna za 5 lat?
– W życiu przez 5 lat może bardzo dużo się wydarzyć, ale chciałbym by był to zdrowy klub oparty na solidnych fundamentach i by był postrzegany bardzo dobrze. Jak przychodziłem do Górnika to zawodnikom nie były płacone wynagrodzenia przez kilka miesięcy, były różne problemy, po kolei te awanse i ta nasza polityka zaciskania pasa pomogły w tym i myślę, że kierunek też jest bardzo dobrze obrany i nawet jak się wydarzy spadek, to wydarzy się na dobrych zasadach i nie będziemy biedakiem w I lidze i nie będziemy mieli problemów. Chciałbym, aby był to klub conajmniej I-ligowy z coraz lepszą młodzieżą, coraz mocniejszą Akademią i rozwijającym się SMS-em, a jeśli będziemy w Ekstraklasie, czy walczyli sportowo o Ekstraklasę to tutaj widze Górnika. Widze też dużo zagrożeń, jakie się z tym wiążą, widze jak wygląda Ekstraklasa, jak ten produkt jest opakowany, jakie kluby tam grają, zobaczmy teraz na I ligę, jest np. ŁKS Łódź z wielkim nowym stadionem, z wielkimi nakładami na zawodników, co teraz niestety odbija im się czkawką i bardzo im współczuję, ale taki jest sport. W tej rywalizacji każdy nas spisywał na porażkę, a teraz ŁKS walczy znowu w I lidze. W tej lidze są też inne kluby z wielkich miast, jak Widzew, GKS Katowice, GKS Tychy, Arka Gdynia, Korona Kielce i jestem przekonany, że patrzą z tą zazdrością na Górnik Łęczna i oby tak było jak najdłużej, bo to jest taka ambicja sportowa. Chciałbym, aby do Górnika w przyszłości chcieli przychodzić zawodnicy, trenerzy, żeby tu była taka normalność, ale i cierpliwość i chciałbym, aby wszyscy wiedzieli, że jesteśmy z 20-tysięcznego miasteczka z bardzo dobrym sponsorem i choć nie jesteśmy z wielkiego ośrodka, to też mamy swoje marzenia, ale pracujemy nad nimi w spokoju, pewni swojej siły i wartości.
Czy w okresie pracy w Górniku miał pan inne oferty pracy w innych klubach?
– Pracuję w Górniku Łęczna i dopóki będę pracował, to cały swój czas, serce i energię będę dla Górnika poświęcał. Nie myślę o innej pracy. Jestem dumny, że mogę tu pracować, że jestem prezesem Górnika Łęczna. Chciałbym, aby kilka osób było w komisjach PZPN, tak by Górnik był dobrze postrzegany i te moje rozmowy już trwają, wiem, że kilka osób w tym PZPN-ie będzie. Dostałem się niedawno w wyborach do Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, chciałbym, aby głos Górnika Łęczna był dobrze słyszalny, także nie biorę tego pod uwagę, chciałbym prezesem Górnika być jak najdłużej i chciałbym być prezesem ekstraklasowego klubu jak najdłużej.