Górników czeka jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. W Częstochowie zmierzą się ze Skrą Częstochowa, która tak jak i my bierze udział w walce o utrzymanie.
Ten mecz z Podbeskidziem mógł zakończyć różnie. Mogli wygrać goście, mogliście wygrać wy, szczególnie w drugiej połowie. Jedno po tym meczu można powiedzieć, że na pewno nie brakowało wam waleczności. Jak z perspektywy czasu patrzycie na ten jeden zdobyty punkt.
To na pewno cenna zdobycz. W pierwszej połowie Podbeskidzie mogło zamknąć spotkanie, mieli bardzo dużo dogodnych sytuacji, ale udało się je przetrwać. Druga połowa na pewno dla nas. Pozostał niedosyt, bo w 90 minucie padł strzał w słupek, mogliśmy mieć 3 punkty. Ale z przebiegu całego spotkania ten jeden punkt to dla nas cenna zdobycz. Ważne jest to, że 3 razy potrafiliśmy odrobić i chyba po raz pierwszy w tym sezonie potrafiliśmy się podnosić. To też pokazuje ducha zespołu. Wiemy o co gramy, jest końcówka sezonu, walczymy o utrzymanie. To na pewno duży optymizm, nie poddajemy się, tylko walczymy do końca.
W trakcie sezonu traciliśmy wiele punktów, tak jak na przykład w meczu z ŁKS-em, kiedy to rywale w ostatniej chwili zdobyli wyrównującego gola. Teraz nasza sytuacja w tabeli ciągle jest niepewna, a spotkanie ze Skrą swoją rangą urosło do najważniejszego w sezonie. Jak wasze nastawienie?
Pogubiliśmy dużo punktów w przekroju sezonu, ale nie możemy tym żyć. To jest historia, tego nie zmienimy, najważniejsze jest to, co przed nami. To najważniejsze spotkanie. Będzie to bardzo ciężka batalia, jedziemy na wyjazd, na sztuczną trawę, ale nas nic nie interesuje, tylko jazda po trzy punkty, po zwycięstwo. Na pewno to będzie bardzo trudne spotkanie. Nie oczekuję, że to będzie piękny mecz. Mamy w głowie jeden cel – utrzymanie. Widać po całym tygodniu treningów, że jest mocna koncentracja, wiemy co nasz czeka. Będzie walka na noże, na całego. Jedziemy z optymizmem, bo potrzebujemy tego zwycięstwa, żeby ta końcówka sezonu była spokojniejsza dla nas i kibiców.
Jaką drużyną jest Skra. Jesień w ich wykonaniu nie była najlepsza, ale wiosną zaczęli punktować, również z drużynami z góry tabeli.
Teraz mają zdecydowanie lepszą rundę, punktują regularnie i dlatego szykujemy się na bardzo ciężkie spotkanie. Nie można patrzeć, że są gdzieś na dole tabeli, bo jeśli zrobić tabelę za rundę wiosenną byliby wysoko w czubie. Mają atut swojego sztucznego boiska. Nie ma co ukrywać, że będzie to dla nich jakaś przewaga. My staramy się nie patrzeć teraz na nic. Liczy się tylko i wyłącznie nasz cel. Mnie nie interesuje osobiście, czy to będzie ładny czy brzydki mecz. Celem jest przywiezienie 3 punktów z Częstochowy i zamknięcie tematu utrzymania.
Skra jako jedyna drużyna w lidze rozgrywa swoje mecze na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Czy to będzie dla was duża przeszkoda?
Staraliśmy przygotować się do tego jak najlepiej. Trenowaliśmy na sztucznej nawierzchni, żeby jakoś się do tego zaadaptować. Będzie to dla nas jakieś utrudnienie. Jutro wstajemy rano i nie możemy myśleć o niczym innym, nie można szukać wymówek, bo to zbyt ważne spotkanie, żeby szukać alibi, żeby się tym zasłaniać. Wychodzimy i musimy pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem, zagrać mądrze i wygrać.