Remis w ostatnim spotkaniu z Wisłą Płock sprawił, że piłkarze Górnika stracili szanse na awans do baraży o PKO BP Ekstraklasę. Po starciu z „Nafciarzami” trener Pavol Stano, dla którego mecz z GKS-em będzie ostatnim na ławce trenerskiej zielono-czarnych, ocenił sezon 2024/2025 w wykonaniu Górnika. – Podsumowując cały sezon liczyliśmy na więcej. Natomiast trzeba również przyznać, że w kluczowych momentach trapiły nas kontuzje, przez które traciliśmy istotnych zawodników. To dało o sobie znać w kontekście jakości. Nie mam tutaj na myśli wyjściowego składu, który był mniej więcej taki sam. Jestem smutny i niezadowolony, ponieważ mieliśmy apetyt na wyższe pozycje. Przed sezonem nikt tego od nas nie oczekiwał. Byliśmy skazywani na grę o utrzymanie, a koniec końców walczyliśmy o baraże, dlatego podsumowanie tych rozgrywek może być bardzo pozytywne – stwierdził słowacki szkoleniowiec.
W podobnej sytuacji, co zielono-czarni znaleźli się zawodnicy GKS-u Tychy. Podopieczni Artura Skowronka kapitalnie rozpoczęli rundę wiosenną, notując dziewięć zwycięstw w pierwszych dziesięciu ligowych spotkaniach w 2025 roku. Tyszanie chcieli włączyć się do walki o baraże, jednak słabsza końcówka sprawiła, że wypadli z tej rywalizacji. Natomiast mogą się poszczycić faktem, że są najlepiej punktującą drużyną podczas wiosennej rywalizacji. W ostatniej serii gier zawodnicy GKS-u rywalizowali na wyjeździe z pewną awansu Arką Gdynia. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie, jednak tyski zespół odrabiał straty dzięki bramkom Marko Dijakovicia i Juliusa Ertlthalera z rzutu karnego, remisując to spotkanie 2:2.
Po meczu w Gdyni trener Artur Skowronek podkreślał, że jego zawodnicy zdali egzamin na tle beniaminka Ekstraklasy. – Uważam, że rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie przeciwko drużynie, która jest świetnie zorganizowana i zasłużenie awansowała do Ekstraklasy. Chcieliśmy złamać organizację gry Arki tym, co zaprezentowaliśmy i sądzę, że w wielu momentach nam się to udawało. Będąc w posiadaniu piłki staraliśmy się szukać progresji gry nie tylko bocznymi sektorami boiska, ale również sektorem środkowym. Może nie mogliśmy myśleć o wielu konkretach w polu karnym, lecz przy odpowiedniej organizacji „pchaliśmy” tę grę. Gratuluję moim zawodnikom, ponieważ nie jest łatwo rywalizować w takim momencie sezonu, w którym wiadomo, że nie osiągnęliśmy swojego celu. Mimo tego utrzymujemy dyscyplinę i charyzmę naszej pracy. Choćby rzut karny był konsekwencją wysokiego pressingu. Nasze fazy przejściowe również były niezłe. Myślę, że moi piłkarze zdali egzamin piłkarski i mentalny na tle Arki, która jest pewna awansu do Ekstraklasy. W ostatniej kolejce powalczymy o to, żeby utrzymać pierwsze miejsce w tabeli za rundę wiosenną – podsumował trener GKS-u Tychy.
Ostatni mecz pomiędzy Górnikiem i GKS-em zakończył się remisem 2:2. Zielono-czarni dwukrotnie obejmowali prowadzenie po golach Marko Roginicia i Fryderyka Janaszka, a tyszanie odpowiadali trafieniami Juliusa Ertlthalera oraz Juliana Keiblingera. Najbliższe spotkanie będzie siedemnastym pojedynkiem obu drużyn. Dotychczasowy bilans jest korzystniejszy dla zielono-czarnych, którzy odnieśli sześć zwycięstw. Piłkarze GKS-u triumfowali pięciokrotnie i również pięć spotkań kończyło się remisami. O tym, czy zielono-czarni podtrzymają dobry bilans z tyską drużyną przekonamy się już 25 maja. Początek meczu w Tychach o 17:30. Transmisja na stronie internetowej i w aplikacji mobilnej TVP Sport.